ŻAL mi pani premier Ewy Kopacz. Właściwe przez całą kampanię w Platformie Obywatelskiej pracowała tylko ona. Miała kampanię na swoich barkach, podczas gdy te tłuste karki typu Schetyna, czy Neuman się pochowali, a dopiero teraz się mądrzą. Ja będę kibicował pani Ewie Kopacz, bo zasługuje na szacunek. Będę jej kibicował do końca Prawa i Sprawiedliwości.
***
OBURZYŁA mnie wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że przed Pałacem Prezydenckim powinien stać krzyż, aby przepędzić zło, które mieszkało tam przez ostatnie pięć lat. Jak katolik, za jakiego się uważa Kaczyński, może mówić takie rzeczy? Zwłaszcza, że Komorowski był jednym z najlepszych prezydentów Polski. To człowiek zrównoważony, dobry i nie pozwalał sobie na takie wypowiedzi. Zdanie Kaczyńskiego stawia go w bardzo złym świetle. Krzyż powinien łączyć, a nie dzielić.
***
PODOBA mi się wniosek jednego z posłów, bodajże z partii Kukiz'15, aby praca Sejmu kończyła się w piątki o godz. 12. Niech ci posłowie wracają wtedy pociągami czy komunikacją miejską do swoich domów, a nie rozbijają się po hotelach. W weekendy Warszawa jest pełna różnych pokus. Niech wsiądą do pociągów i wracają razem ze studentami czy ludźmi pracy, niech poznają prawdziwie życie.
***
O TYM, jak funkcjonują nasze służby świadczy fakt, że nikt nie potrafi precyzyjnie podać, ile osób przeszło 11 listopada ulicami Warszawy. Raz mówi się, że 35 tysięcy, innym razem - 70 tys. Naprawdę tak trudno to oszacować?
***
- ZASTANAWIAM się, co zrobią teraz politycy lewicy. Oni zresztą chyba sami nie mają jakiegoś konkretnego planu. Mnie, któremu ideały tej właśnie strony politycznej są bliskie, najbardziej odpowiadałoby, gdyby coś do powiedzenia na arenie ogólnopolskiej miał Robert Biedroń. Nabrał na fotelu prezydenta Słupska doświadczenia, ogłady. To wykształcony, mądry człowiek, który wraz z Barbarą Nowacką ma szansę, aby odbudować polską lewicę. A to konieczne, żeby Polska nie płynęła tylko i wyłącznie kościelnym, konserwatywnym nurtem.
***
WIDZĘ, że wykonawca robót remoncie przy al. Niepodległości rzucił się do roboty, tuż przed minięciem drugiego terminu zakończenia prac. Robotników jest tam teraz więcej niż przechodniów. Uwijają się jak w ukropie. Moje pytanie brzmi, czy nie lepiej byłoby od razu zaangażować takie siły? Czy to nie opłacałoby się bardziej tej firmie?
Poglądy zamieszczone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji.