- W Szczecinie historycy dyskutują o likwidacji Pomnika Wdzięczności, należnego żołnierzom rosyjskim i polskim, którzy wyrwali Szczecin z niemieckiej, faszystowskiej władzy. Ówczesny podział Europy pomiędzy wojennych koalicjantów wcale nie był jednoznaczny, Szczecin przechodził nawet z administracji polskiej pod niemiecką i z powrotem. Krwawe boje toczyły się na Wale Pomorskim i na południowej flance Szczecina, wystarczy zobaczyć groby poległych na cmentarzu w Siekierkach dla wyobrażenia bojowych warunków, w jakich walczyli Rosjanie i Polacy wyzwalając to miasto. Dzisiaj po ponad 70 latach chce się posłać ich w niebyt, rozwalając ten znak prawdy o ludziach, ich poświęceniu, trudzie i znoju. Nie zgadzam się na takie rozwiązanie.
* * *
- Ostatnio w tej rubryce pojawia się wiele opinii krytykujących Trybunał Konstytucyjny. Mnie szczególnie w pamięci zapadła jedna: ktoś mówi o licznych zastrzeżeniach wobec pracy TK i dlatego domaga się dymisji jego prezesa. Mnie zastanawia, czy polskie społeczeństwo nie ma czasem więcej zastrzeżeń w stosunku do przeciwników Trybunału, czyli obecnie rządzących. A ci ostatni najwyraźniej zapominają, że w zwycięskich wyborach głosowała na nich mniej niż połowa biorących udział. Taka „niepamięć" może się dla nich źle skończyć, tylko ile straci na tym cała Polska?
* * *
- JESTEM zwolennikiem Prawa i Sprawiedliwości. Nie ukrywam tego, tak jak i nie boję się mówić, że nie wszystkie zmiany wprowadzane przez tę partię są właściwe. Myślę natomiast, że 10 kwietnia w Warszawie na marszu poparcia dla rządu stawi się milion osób, osób, które chcą zmian. Ja także się wybieram, choć na co dzień pracuję za granicą. Mam nadzieję, że koleje są przygotowane na tysiące pasażerów, którzy pojadą do stolicy. Czuję, że tylko z naszego miasta będzie więcej chętnych niż ostatnio zjawiło się ludzi na warszawskim wiecu KOD. Mam dosyt oszukiwania nas przez państwa zachodu. Bo prawda jest taka, że pierwszy sort to mieszkańcy Europy Zachodniej, drugi to my - z Europy Wschodniej, a trzeci to zamieszkujący tzw. kraje trzeciego świata.
* * *
- ZOBACZYŁEM listę najbogatszych Polaków, publikowaną rokrocznie przez jeden z miesięczników. W pierwszej dziesiątce nie znalazłem nikogo, kto nie był związany z poprzednim systemem, ze służbami wojskowymi. Przypadek?
* * *
- WYSŁUCHAŁEM słów wiceministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, pana Brzezickiego. Chciałem panu ministrowi przypomnieć, że nigdy w Szczecinie nie budowano, ani też nie projektowano okrętów podwodnych. Owszem, powstawały one na wyspie Gryfia w czasach I wojny światowej, międzywojnia, czyli wtedy, kiedy nasze miasto było niemieckie. Poza tym trzeba pamiętać, że odbudowa przemysłu stoczniowego wymaga nakładów nie tylko na samą stocznię, ta nie jest przecież fabryką talerzy czy widelców. Czy panowie politycy zadali sobie najważniejsze pytanie - skąd brać na to wszystko kapitał?
Poglądy zamieszczone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji.