- JESTEM byłym sędzią, dlatego tak bardzo zajmuje mnie sprawa Trybunału Konstytucyjnego. Dziwią mnie też wszelkie wokół niego spory. Trybunał ten nie jest władzą sądowniczą, na co wskazuje zapis w Konsytuacji w rozdziale: Sądy i Trybunały. Sąd dysponuje bowiem sankcjami, klauzulą wykonalności, każdy ma prawo zwrócić się do niego o pomoc. Natomiast TK nie wydaje wyroków tylko stwierdza czy dana ustawa w zakresie złożonego co do niej wniosku jest zgodna z prawem lub nie jest. Jedyną ochroną sędziów TK jest ich nieusuwalność i dziewięcioletnia kadencja. Wszyscy prawnicy o tym wiedzą i mącą innym w głowach.
* * *
- STWIERDZAM to z przykrością, ale jesteśmy narodem mało wyrobionym politycznie, podatnym na oszustwa. Do tego nie potrafimy być ani dobrymi pracodawcami, ani dobrymi pracownikami. Od wielu lat przyglądam się działalności politycznej Jarosława Kaczyńskiego, który robi z ludźmi co chce. Tymczasem to on jest odpowiedzialny za to, że rozpadła się Solidarność jako związek zawodowy. Gdyby nie czuł się teraz zagrożony jego ludzie, w tym i pan Brudziński, podczas niedzielnej manifestacji nie obstawiliby go młodymi mężczyznami, którzy mieli chronić prezesa PiS.
* * *
- JESTEM przedstawicielem - według Jarosława Kaczyńskiego - tego gorszego sortu. Dialog społeczny już w naszym kraju nie jest chyba możliwy, mam wrażenie, że pokój zapanuje dopiero wtedy, gdy dojdzie do rozłamu państwa. Jednym słowem, że Polska się podzieli i będzie niczym Korea Północna i Korea Południowa. To, co się teraz dzieje może zakończyć się rozlewem krwi, mówię to z wielkim żalem. I nie mogę pojąć, dlaczego pan Kaczyński rości sobie prawa do tego, by być naczelnikiem. Nie ta wiedza, klasa, postawa...
* * *
- DZISIAJ wszyscy debatują nad Trybunałem Konstytucyjnym, a tymczasem potrzebna nam jest nowa Konstytucja. Od wielu lat mówię o tym, że powinni ją stworzyć młodzi ludzie. Wymiana pokoleniowa jest niezbędna!
* * *
- W POLSCE rodzi się niewiele dzieci. I nie spodziewajmy się, że na świat będzie przychodziło ich więcej. Kto chce, by jego latorośl rosła w kraju, w którym ludzie się nienawidzą? W kraju, gdzie Polak Polakowi wrogiem, jeden drugiemu dyktuje co moralne, etyczne, dobre. Mam wrażenie, że Prawo i Sprawiedliwość zapomniało, że nie może wypowiadać w imieniu całego społeczeństwa, bo wszyscy na tę partię nie głosowaliśmy. Obiecywano nam tolerancję, otwartość na inne poglądy, ale były to tylko kłamstwa, z których rządzący jako zadeklarowani katolicy powinni się wyspowiadać. I rozgrzeszenia nie otrzymać!
Poglądy zamieszczone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji