W wielu miastach Polski nauczyciele do końca grudnia prowadzą zwiększoną liczbę zajęć dodatkowych: zarówno dla uczniów zdolnych, jak i tych, którzy muszą wyrównać szanse. Dla dzieci to okazja do nadrobienia i poszerzenia programu, a dla nauczycieli możliwość podratowania budżetu po kwietniowym strajku. W Szczecinie - mimo wcześniejszych deklaracji - jest jednak inaczej.
Trzy tygodnie strajku to dla przeciętnej klasy ponad sto godzin lekcji. Nauczyciele stracili wynagrodzenie, uczniowie zajęcia. - W tej chwili gorzowscy nauczyciele mają dużo więcej pracy z powodu „odrabiania" godzin strajkowych. Urząd Miasta przyznał szkołom zwiększoną pulę zajęć pozalekcyjnych, ponieważ zgodnie z przepisami, niewypłacone za okres strajku nauczycielskie wynagrodzenia może wypłacić za zajęcia do końca grudnia tego roku, a później te pieniądze będzie musiał zwrócić do Ministerstwa Edukacji - powiedziała nam nauczycielka z Zespołu Szkół Mistrzostwa Sportowego w Gorzowie Wielkopolskim.
Mimo że szczecińscy prezydenci obiecywali podobne rozwiązania, w praktyce wyszło inaczej.
- W naszej szkole w czerwcu
...