Tym razem zacznę inaczej i wręczę bukiet kwiatów i jeszcze „coś w płynie” firmie NIWA ze Szczecina, która pokazała, że można wyremontować ulicę przed czasem i nie przesuwać terminów, bo padał deszcz. NIWA remontowała ul. Krzywoustego i pokazała takiej chociażby „Eurovii”, że jak się chce, to można. A „Eurovia” do dziś nie potrafi zakończyć remontu kawałka ul. Jagiellońskiej (bo deszcz jej przeszkadzał) i już przygotowuje się do przebudowy ul. Arkońskiej. A przecież trzeba mierzyć siły na zamiary, a nie denerwować kierowców przedłużającym się remontem. Po prostu jeśli nie potrafisz, nie pchaj się na afisz.
* * *
Trwa czarna seria szczecińskich sędziów, która jest wodą na młyn dla ministra Ziobry. Prezes jednego z wydziałów szczecińskiego sądu jechała samochodem w stanie wskazującym i miała po drodze dwa „dzwonki”, czyli stłuczki. Dziennikarz Radia Szczecin w rozmowie z prezesem Sądu Okręgowego w Szczecinie Maciejem Strączyńskim twierdził, że to czwarta wpadka szczecińskiego sędziego (doliczył do nich sędzię z Gorzowa), a czarne plakaty, jakie rozwiesił PiS w całej Polsce przeciwko sądom, są słuszne. Z kolei prezes sądu stwierdził, że wiele z nich było kłamliwych i mówiły o zdarzeniach, które nie miały miejsca. Rozmówcy pozostali przy swoich stanowiskach…
* * *
Piłkarze Pogoni spadli na samo dno ligowej tabeli, ale trener, który nie wygrał żadnego meczu od wielu tygodni, nadal jest trenerem. Na razie to dodatkowe zajęcie mają policjanci, którzy zabezpieczają treningi „piłkarzy”, ale trener Skorża mundurowych jakoś na stadionie nie zauważył. Szkoda, że trener wielu rzeczy nie dostrzega i w efekcie wniosków nie wyciąga.
* * *
Najmądrzejsza szczecińska radna – w ramach kampanii wyborczej – wymyśliła, że miasto ma przeznaczyć 200 tys. zł na organizację trzydniowych wypoczynków dla emerytów w luksusowym hotelu w Szczecinie, razem ze SPA. Koszt jednego pobytu to 1000 zł, czyli przeszło 330 dziennie. Za takie pieniądze to można wypoczywać przez tydzień nad morzem z pełnym wyżywieniem i basenami, ale radna o tym nawet nie wie. Zastanawia jedno: jak urzędnicy mieliby wybrać dwustu szczęśliwców spośród 32 tys. emerytów? Jak pojedzie X, to Y będzie miał żal, dlaczego nie on? Wtedy to dopiero będzie afera…
* * *
Oj, dostało mi się za poprzedniego „chwasta” z ubiegłego tygodnia, kiedy stwierdziłem, że na osiedlu Kaliny ma swój przystanek końcowy autobus linii 75, co jest nieprawdą. Najlepiej podsumował to wierny Czytelnik „Kuriera” Włodzimierz Piotrowski, określający się mianem „społecznego oskarżyciela posiłkowego”, który stwierdził, że przystanek, na którym wsiadam, jest dla mnie początkowym, a ten, na którym wysiadam – końcowym. Ale jedno przynajmniej osiągnąłem: na przystanku na Kaliny jest już czysto, tylko jak długo?
* * *
Kolejny „chwast” – także dla mnie – za błąd w moim tekście (ten się nie myli, co się obija) sprzed tygodnia „Ile Rewal dołoży do hotelu Gołębiewskiego”. Napisałem, że roczna dzierżawa od nadleśnictwa ulicy Frontowej wynosi ok. 300 tys. zł, a prawda jest taka, że wynosi 26 tys. zł rocznie, za co biję się w piersi.
* * *
Zbigniew Domian, który wytoczył proces szczecińskim adwokatom i radcom prawnym, przegrał go sromotnie. Sąd Apelacyjny oddalił powództwo o 30 mln zł. Ciekawe, od kogo teraz pieniacz będzie chciał wyciągnąć trochę grosza…
Mirosław KWIATKOWSKI