Podczas wtorkowej sesji Rady Miasta Szczecin radni Koalicji Obywatelskiej oskarżali radnych Prawa i Sprawiedliwości o "populizm", a PiS w odpowiedzi zarzucił KO, że uprawia "prymitywną demagogię". Te emocje rozpaliła Strefa Czystego Transportu.
Strefa Czystego Transportu ma być wprowadzona od 1 stycznia 2026 roku. Jest niezbędna, aby Szczecin dostał dofinansowanie 8 nowych tramwajów z Krajowego Planu Odbudowy. Nie zawiera jednak szczegółów, jak SCT ma w naszym mieście wyglądać, co podkreślał zastępca prezydenta Szczecina Michał Przepiera.
- Strefa budzi niepokój mieszkańców. Wsłuchując się jako klub PiS w głosy mieszkańców, też mamy wątpliwości co do tego projektu - mówił Krzysztof Romianowski, przewodniczący klubu PiS. - Co do zasady, strefa może być problemem dla przedsiębiorców i uboższych mieszkańców. Rząd nam wprowadza strefy, bo one są elementem Zielonego Ładu. Kiedy rządziło Prawo i Sprawiedliwość, setki milionów spływały na przykład na torową rewolucję, a nie musieliśmy ograniczać swobód obywatelskich. W pewnym sensie SCT jest ograniczeniem swobód obywatelskich.
- Mamy dwa rozwiązanie. Jedno: populistyczne, z kłamliwą narracją, siejące dezinformację, lub drugie: mające na celu odpowiedzialne zarządzanie miastem, pozyskanie środków zewnętrznych na zakup tramwajów - ripostował Wojciech Dorżynkiewicz z KO. - Możemy straszyć mieszkańców, że ograniczamy im wolność, zabraniamy im korzystania z samochodów w centrum miasta bez żadnego powodu. Albo możemy zadać pytanie: czy chcemy, aby ulicami Szczecina jeździły blisko 30-letnie auta? (...) To nieprawda, że strefa budzi niepokój mieszkańców. To państwo z populistycznych powodów próbujecie go wzniecić.
Uchwała o SCT przeszła.
Radni zdecydowali też o podwyższeniu czynszu w mieszkaniach komunalnych o 10 proc. (PiS postulował 5 proc.). Wedle władz miasta ta podwyżka i tak jest mniejsza, niż mogłaby być. Wojewoda zachodniopomorski ogłosił bowiem, że tak zwany koszt odtworzenia 1 metra kwadratowego, od którego zależy czynsz, wzrósł aż o 49 proc. - nowym najemcom groziłoby, że o tyle więcej płaciliby za mieszkania. 10 proc. podwyżki dla wszystkich jest zdaniem urzędników bardziej sprawiedliwe. Piotr Kęsik z Koalicji Samorządowej Piotra Krzystka stwierdził, że były wojewoda, Zbigniew Bogucki z Prawa i Sprawiedliwości, zaniżał koszt odtworzenia.
Dyskusję wywołała także uchwała o przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego „Dąbie Chorwacka” w Szczecinie. Przegłosowano jej drugi wariant, przeciwko czemu w imieniu mieszkańców protestowała Helena Freino. Jak mówiła, nowe zapisy nie gwarantują tego, że zieleń w tym miejscu będzie chroniona w takim zakresie, na jakim zależy mieszkańcom. Wyraziła obawę, że mieszkańcy zostaną "wystrychnięci na dudka". Zwróciła uwagę, że uzasadnienie w nowej uchwale jest inne niż w pierwotnym projekcie. Wsparli ją radni PiS.
- Mieszkańcy przyszli do nas z obywatelską inicjatywą uchwałodawczą, która mówiła o tym, że chcą przystąpienia do planu "Dąbie Chorwacka". Mają to - odpowiedział Andrzej Radziwinowicz z KO. - To, że uzasadnienie jest inne, nie jest ważne, bo ono nie obliguje nas do niczego. Mieszkańcy powiedzieli o 10 proc. wskaźniku zabudowy. Czy nie zawarliśmy tego w uzasadnieniu - zmniejszenia wskaźnika zabudowy? Powiedzieli, że chcą więcej zieleni. Czy nie ma mowy o nowych nieprzekraczalnych liniach zabudowy? Wszystko to jest w projekcie. ©℗
(as)