Diagnoza, radna i pomysły

 

- To jest właśnie miejsce, gdzie dotychczasowa polityka władz miasta doprowadziła do totalnej degradacji tego obszaru - mówiła szczecińska radna niezrzeszona Małgorzata Jacyna-Witt w poniedziałek podczas konferencji prasowej, którą zwołała na dziedzińcu zapyziałego o kilkunastu już lat kwartału kamienic u zbiegu ulic Obrońców Stalingradu, Śląskiej, Jagiellońskiej i Księcia Bogusława X z liszajami po wyburzonych oficynach i w większości kamienicami-pustostanami po wysiedleniu z nich najemców, jak też rozpoczętymi i niedokończonymi wciąż inwestycjami oraz parcelą ze zlikwidowaną szkołą. 

Radna podkreślała, że po lekturze opracowania pn. Diagnoza istniejącego stanu Miasta szczecin na potrzeby aktualizacji Lokalnego Programu Rewitalizacji dla Miasta Szczecin", zleconego przez magistrat poznańskiej firmie Atrium Grupa Doradcza B.Bańczyk, A.Żandarska Spółka Jawna, była zdruzgotana, bo pokazuje ono, że Szczecin w centrum i szerzej śródmieściu to jedna wielka ruina. Ruina zarówno infrastrukturalna, jak i ruina społeczna. Zmieniające się uwarunkowania jeśli chodzi o prowadzenie działalności gospodarczej, jak też związane z polityką mieszkaniową, spowodowały, że sytuacja obecna jest tak zła, że odwrócenie jej może być poważnym problemem. Liczna grupę mieszkańców rejonu al. Wojska Polskiego i pobliskich kwartałów zabudowy stanowią osoby starsze - prawie połowę ich mieszkańców.

Zdaniem radnej, wnętrze kwartału na zapleczu deptaku Bogusława to dowód barbarzyńskiego postępowania z kamienicami i z ludźmi. Z kamienic łamiąc prawo wysiedlono najemców, część sprzedano na mało transparentnych zasadach, pozostałe niszczeją. Deptak Bogusława - jak dodawała - to odmalowane od frontu fasady i kilka knajpek, a zaplecze - ruiny i wykroty. Podawała i inne przykłady, w tym narożnej kamienicy po przychodni przy pl. Grunwaldzkim, kina Kosmos, byłej Lucynki i Paulinka, czy dawnego centrum kultury czeskiej, które to nieruchomości - jak zaznaczyła - rozsprzedane zostały podmiotom i stały się wyłącznie lokatą kapitału, a nie z przeznaczeniem na konkretny cel do wykorzystania. 

- Stan, do jakiego doprowadzone zostało centrum miasta, jest zasługą prezydenta Piotra Krzystka i mówię to z pełną odpowiedzialnością. Jego polityki prywatyzacyjnej nieruchomości komercyjnych, która określona została bardzo trafnie jako prywatyzacja "na zapas",bez zabezpieczenia konkretnej funkcji w danym obiekcie - stwierdziła Małgorzata Jacyna-Witt. - Teraz słyszymy, że szykowany jest przetarg na sprzedaż parceli ze zniszczoną szkołą "Maciusia". I znowu nie będziemy mieli wpływu na to co i kiedy tam powstanie. A może długo nie powstać, bo jak zostanie sprzedana, to będzie mogło to stać, nic nie będzie się dziać, a nieruchomość będzie zabezpieczeniem kredytów czy pod zakup innych nieruchomości. - Takimi działaniami i brakiem pomysłów zamordowano miasto, jego centrum. Wyprowadzono z niego miasto. Czas wrócić do śródmieścia. Inwestując w nie zyskamy wszyscy.©℗

Tekst i fot. Mirosław WINCONEK

Cały artykuł we wtorkowym "Kurierze Szczecińskim"  i e-wydaniu oraz wydaniu cyfrowym z 22.08.2017 r.