Polscy piłkarze zremisowali w Łodzi z Senegalem 0:0 w swoim trzecim spotkaniu mistrzostw świata do lat 20. Biało-czerwoni awansowali z trzeciego miejsca w grupie A do 1/8 finału. Swojego rywala poznają po rozegraniu meczów tej kolejki w pozostałych grupach.
Polska - Senegal 0:0.
Żółte kartki: Polska – Adrian Benedyczak. Senegal – Dion Lopy.
Sędzia: Raphael Claus (Brazylia). Widzów: 15 829.
Polska: Radosław Majecki - Serafin Szota, Sebastian Walukiewicz, Jan Sobociński, Adrian Stanilewicz – Jakub Bednarczyk, Tomasz Makowski, Marcel Zylla (88. Adrian Łyszczarz), Bartosz Slisz, Michał Skóraś (66. Tymoteusz Puchacz) - Adrian Benedyczak (78. Dominik Steczyk).
Senegal: Dialy Ndiaye - Formose Mendy, Souleymane Cisse, Moussa Ndiaye, Souleymane Aw - Ousseynou Niang, Faly Ndaw (73. Amadou Ciss), Cavin Diagne, Dion Lopy, Ibrahima Drame - Dia Ndiaye (63. Youssouph Badji).
Biało-czerwoni - w przeciwieństwie do swoich środowych rywali - przed meczem nie mogli być pewni gry w kolejnej fazie rozgrywanego na polskich boiskach turnieju. Co prawda po wygranej z Tahiti 5:0 (na inaugurację ulegli Kolumbii 0:2) byli bliscy awansu, lecz aby nie oglądać się na inne zespoły, nie mogli przegrać z Senegalczykami, którzy z dwoma zwycięstwami (3:0 z Tahiti i 2:0 z Kolumbią) prowadzili w grupie A.
Biało-czerwoni zaczęli więc odważnie i z dużą determinacją. Prowadzili grę, lecz z trudem przychodziło im stwarzanie sytuacji bramkowych. W ich poczynaniach było bowiem sporo chęci, ale również niedokładności. Groźnie pod bramką nastawionych na kontrataki Senegalczyków mogło być już 11. minucie, ale piłkę źle przyjął Adrian Benedyczak, który w ataku zastąpił Dominika Steczyka.
Później, dopiero po pół godzinie gry, po dalekim zagraniu Sebastiana Walukiewicza z trudnej pozycji z bliska uderzał Jakub Bednarczyk. Trafił w środek bramki, gdzie stał bramkarz. Dynamiczną akcją popisał się też Serafin Szota, ale jego mocne zagranie do Benedyczaka uprzedził Dialy Ndiaye.
Mimo tzw. optycznej przewagi polskiej drużyny, w pierwszej połowie lepsze okazje stworzyli gracze z Afryki. M.in. w 30. minucie niebezpiecznie z dalszej odległości uderzał Dia Ndiaye, a dziesięć minut później po strzale z rzutu wolnego z bocznej linii pola karnego piłka trafiła w słupek bramki Radosława Majeckiego.
Bramkarz uratował polski zespół przed stratą gola, broniąc w 44. minucie strzał z bliskiej odległości Ousseynou Nianga.
Niewiele na boisku działo się po zmianie stron. Stadion ożywił się dopiero w 68. minucie, kiedy celnym uderzeniem z ponad 25 metrów popisał się Jan Sobociński. Chwilę później Polacy domagali się karnego po zagraniu piłki ręką przez jednego z Senegalczyków. Na tym właściwie skończyły się emocje w tym meczu. Z podziału punktów zadowolone były obie ekipy.
W drugim meczu grupy A Kolumbia pokonał w Lublinie Tahiti 6:0. To oznacza, że Polacy pierwszą część turnieju zakończyli na trzecim miejscu w tabeli. Pierwsze zajął Senegal, a drugie - Kolumbia.
W 1/8 finału biało-czerwoni zagrają w niedzielę w Gdyni ze zwycięzcą grupy B – Włochami lub w poniedziałek w Lublinie z triumfatorem grupy C - Urugwajem bądź Nową Zelandią.
(pap)
Fot. PAP/Grzegorz Michałowski