Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Mundurowi manifestowali w Warszawie, domagają się m.in. podwyżek

Data publikacji: 02 października 2018 r. 17:16
Ostatnia aktualizacja: 22 października 2018 r. 12:19
Mundurowi manifestowali w Warszawie, domagają się m.in. podwyżek
 

Funkcjonariusze części służb podległych MSWiA, m.in. policjanci, strażacy i strażnicy graniczni protestowali we wtorek w Warszawie, domagając się m.in. podwyżek. Złożyli petycję m.in. do premiera Mateusza Morawieckiego.

Demonstranci zebrali się na placu Zamkowym, aby przejść przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Słychać było syreny i wuwuzele. Część funkcjonariuszy miała na sobie mundury, część kamizelki odblaskowe; widać było flagi z emblematami poszczególnych służb. Kilku protestujących niosło trumnę z napisem "policja". Na transparentach hasła m.in. "premierze nie przeginaj pały”. Na autobusie napis: "dziwne to czasy, kiedy nie boimy się bandytów, demonstrantów, przemytników, ognia i wody, ale boimy się sprawdzić stan własnego konta".

Przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych FZZSM oraz NSZZ Policjantów Rafał Jankowski poinformował zebranych na pl. Zamkowym, że jest ich tam już ok. 20 tys.

- Nie przyjechaliśmy tutaj żeby zwiedzić piękną Warszawę. Nie przyjechaliśmy też tutaj żeby protestować przeciwko rządowi czy ministrowi. To nie jest protest przeciwko komuś. To jest oznaka naszej determinacji. I pokaz tego, co naprawdę dzieje się w służbach mundurowych, które odpowiedzialne są za bezpieczeństwo wewnętrzne państwa – mówił.

Ocenił, że zebranych jest "tylko 20 tys., bo funkcjonariusze to odpowiedzialni ludzie i w większości są dziś na służbie".

Manifestanci przeszli w kierunku Pałacu Prezydenckiego, gdzie przedstawiciele Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych złożyli petycję do Prezydenta RP. Stamtąd przejdą Nowym Światem do placu Na Rozdrożu, gdzie z kolei odbędzie się happening, po którym delegacja związkowców przejdzie przed KPRM, by złożyć petycję skierowaną do premiera Mateusza Morawieckiego.

- Mamy nadzieję, że zobaczymy i hawajskie tańce, kto wie, czy nie przeleci jakiś helikopter, który rozsypie konfetti, a może będzie też orszak umundurowanych postaci ze skrzydłami anielskimi - mówił we wrześniu zapowiadając demonstrację przewodniczący FZZSM oraz NSZZ Policjantów Rafał Jankowski.

Podczas ostatniego spotkania szefa MSWiA ze związkowcami padły propozycje zmian odnoszące się do wszystkich zgłoszonych przez związkowców postulatów. Znalazła się wśród nich m.in. propozycja dodatkowej - jak podkreślono - podwyżki pensji o 253 zł od 1 lipca 2019 roku dla wszystkich funkcjonariuszy. Niezależnie od tego od 1 stycznia 2019 roku w ramach modernizacji funkcjonariusze mieliby otrzymać podwyżkę o średnio 309 zł, płatne nadgodziny w wysokości 100 proc. stawki godzinowej, oraz - część z funkcjonariuszy - pełnopłatne zwolnienia lekarskie.

Zarząd Główny NSZZ Policjantów na zwołanym kilka dni później posiedzeniu ocenił, że propozycja MSWiA jest istotnym, ale niewystarczającym krokiem do pełnego porozumienia. Podobnie propozycję Brudzińskiego oceniły pozostałe związki wchodzące w skład Federacji.

Protest policjantów trwa od 10 lipca. Od 16 lipca dołączyli do nich funkcjonariusze Straży Granicznej, Służby Więziennej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Celno-Skarbowej. Decyzję o ogólnopolskiej akcji protestacyjnej podjęła Rada Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych. Początkowo związkowcy domagali się podwyżek o 650 zł, powrotu do poprzedniego systemu emerytalnego i odmrożenia waloryzacji pensji. 12 marca br. wysłali swoje postulaty do ministrów spraw wewnętrznych i administracji oraz finansów i sprawiedliwości. W marcu FZZSM informowała, że jeśli postulaty nie zostaną spełnione, odbędą się protesty.

Później NSZZ Policjantów informował o gotowości do ustępstw, m.in. w sprawie powrotu do poprzedniego systemu emerytalnego. Zapowiedziano zgodę na pozostawienie 25-letniego okresu służby, ale podkreślono żądanie likwidacji zapisu określającego wiek, od którego funkcjonariusze mogą przechodzić na emeryturę. Obecnie to 55 lat.

***

Postulaty służb mundurowych nie są ani wygórowane, ani uwikłane politycznie, są absolutnym minimum; propozycje MSWiA są niewystarczające – oceniono w petycji, którą funkcjonariusze służb protestujący we wtorek w Warszawie złożyli w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

- Widok tysięcy funkcjonariuszy przybywających osobiście do premiera, by wręczyć petycję, nie należy do codzienności - oceniono w petycji. Tym bardziej, że jak napisano, zawarto w niej "ostrzeżenie, przed groźbą obniżenia poziomu bezpieczeństwa wewnętrznego, z uwagi na niewydolność kadrową, formacji ponoszących za to odpowiedzialność".

Na taśmie, którą zwykle wygradza się tereny objęte jakimś zagrożeniem policjanci zamieścili ostrzeżenie "bezpieczeństwo grozi zawaleniem".

- Panie premierze, przychodzimy tu dzisiaj tak licznie, żeby zademonstrować, że to hasło nie jest elementem happeningu podnoszącego atrakcyjności pobytu w Warszawie kilkudziesięciu tysięcy funkcjonariuszy ale po to, by przestrzec pana rząd i całe społeczeństwo przed realnym zagrożeniem – wskazano.

Podniesiono, że "spustoszenie w szeregach funkcjonariuszy jest faktem niezaprzeczalnym" i ma związek z niskimi uposażeniami i "rozmontowanym systemem emerytalnym".

W ocenie Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych, postulaty, które zostały przekazane rządowi w marcu tego roku, "nie są ani wygórowane z punktu widzenia kondycji gospodarczo-finansowej ani uwikłane w jakąkolwiek politykę".

- Są absolutnym minimum ze względu na cel, którego nie kwestionuje nawet MSWiA, a którym było i jest ustabilizowanie sytuacji kadrowej w służbach mundurowych – oceniono.

- Propozycja przedstawiona przez MSWiA 21 września 2018 r. jest pod tym względem niewystarczająca. I tylko z tego powodu nie została przyjęta. Niewystarczająca jest dlatego, że nie daje szansy na osiągnięcie celu, nie zapewnia perspektywy podwyżek w roku 2020 i nie zmniejsza dystansu, jaki powstał pomiędzy świadczeniami otrzymywanymi przez żołnierzy, straż marszałkowską i funkcjonariuszy SOP-u, a funkcjonariuszami, których reprezentuje federacja – wskazano.

W petycji zaznaczono, że kwestia bezpieczeństwa była i jest filarem sprawnie funkcjonującego państwa.

- To na barkach funkcjonariuszy ciąży to odpowiedzialne zadanie. Obowiązkiem odpowiedzialnego rządu jest stwarzanie funkcjonariuszom takich warunków, by bez problemu mogli się ze swoich obowiązków wywiązywać – podniesiono.

W ocenie autorów petycji, "sytuacja panująca obecnie w policji, państwowej straży pożarnej, straży granicznej i służbie więziennej dalece od tych standardów odbiega".

- Żeby to zmienić nie wystarczy powtarzanie, iż przyczyną są wieloletnie zaniedbania, bo wszyscy o tym doskonale wiemy. Nie wystarczy też wdrażanie półśrodków, jakie dziś proponuje MSWiA – wskazano w petycji. Dodano, że sytuacja na rynku pracy zmieniła się na tyle znacząco, że oferta składana przez służby mundurowe przedstawia obecnie "wartość śmieciową" i bez zdecydowanych działań o jakie upominają się mundurowi, nastąpi "dalsza erozja służb mundurowych".

Kierownictwo MSWiA podkreśla, że chce zapewnić funkcjonariuszom jak najlepsze warunki służby i godne wynagrodzenia. W liście do funkcjonariuszek i funkcjonariuszy służb mundurowych podległych MSWiA, datowanym na 25 września, szef resortu Joachim Brudziński podnosił, że w tych obszarach są wieloletnie zaniedbania i zapewniał, że robi wszystko, by postulaty i możliwości budżetowe dało się pogodzić. Akcentował, że przedstawił propozycje odnoszące się do wszystkich zgłaszanych postulatów.

Szef MSWiA zaproponował dodatkową podwyżkę o 253 zł od 1 lipca 2019 roku dla wszystkich funkcjonariuszy, niezależnie od tego, że od 1 stycznia 2019 roku w ramach modernizacji będzie podwyżka średnio o 309 zł. Zaoferował płatne nadgodziny w wysokości 100 proc. stawki godzinowej i pełnopłatne zwolnienia lekarskie dla funkcjonariuszy, "którzy są na pierwszej linii i na co dzień dbają o nasze bezpieczeństwo, patrolując ulice, wyjeżdżając do pożarów czy strzegą naszych granic". W ciągu roku 100 proc. płatne miałoby być 30 dni L4; za czas choroby powyżej 30 dni miałoby być wypłacane 80 proc. uposażenia. Minister wskazał w liście, że to rząd PO-PSL wprowadził zasadę 25 lat służby i 55 lat życia - chcąc przejść na emeryturę mundurową trzeba spełnić oba warunki. "Chcemy zrezygnować z wymogu ukończonych 55 lat" – informował.

(PAP)

Fot. PAP/Radek Pietruszka

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Jak Im jeszcze zle
2018-10-04 01:11:58
To jest Wyjscie...na Kase do Biedronki lub typo-podobnych Stanowisk Pracy ! Dziwne, ze w latach 1945-2015 czyli az przez 70 lat...to nawet takie Demonstracje i Protesty - nie przyszly Im do Glowy ??
A jak wielu...
2018-10-03 12:24:27
Bylo tam i Mundurowych PO-licjantow...??
Miki
2018-10-02 20:15:33
Do roboty nygusy do 65 lat a nie branie kasy za darmo 40lat i na emeryturę banda nierobów

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA