Piątek, 17 maja 2024 r. 
REKLAMA

Statkiem po porcie i nie tylko

Data publikacji: 2023-07-28 12:20
Ostatnia aktualizacja: 2023-08-25 21:58
Statki „Odra Queen” i „Peene Queen” cumują przy bulwarze Chrobrego. Zostaną wystawione na sprzedaż. Fot. Elżbieta KUBOWSKA  

Tegoroczny sezon na szczecińskich wodach przyniósł zmiany. Nie pływają już statki pasażerskie „Odra Queen” i „Peene Queen” należące do Polskiej Żeglugi Morskiej. Pozostali armatorzy jednostek białej floty przyznają, że mimo wakacji nie ma zbyt wielu chętnych na wodne wycieczki. Niektórzy wyszli z nową ofertą, proponując nie tylko rejsy, ale też imprezy na pokładzie.

Grupa PŻM zakończyła eksploatację dwóch statków wycieczkowych – „Odra Queen” i „Peene Queen”, które woziły turystów po szczecińskim porcie, a latem także do Świnoujścia. Skończyły się im wydawane co pięć lat świadectwa klasyfikacyjne, a ich odnowienie wymaga przeprowadzenia kosztownego remontu.

– Pływały w barwach armatorskich PŻM od 1998 roku – mówi Krzysztof Gogol, rzecznik prasowy Grupy PŻM. – Teraz się okazało, że planowane wpływy z eksploatacji mogą nam nie pokryć kosztów remontów i jednostki zostaną wystawione na sprzedaż. Właśnie przygotowywany jest przetarg.

Jak dodaje, szczeciński rynek jest bardzo trudny, jeżeli chodzi o eksploatację tego typu jednostek. Zwłaszcza w powszednie dni brakuje chętnych do odbycia rejsów.

– Sezon jest bardzo słaby – przyznaje kpt. Janusz Just, armator statków cumujących przy nabrzeżu Pasażerskim (niedaleko dawnego Dworca Morskiego).

Jego firma SECCO regularnie wozi turystów „Kapitanem Cookiem” i „Sediną”. Obydwa pływają w weekendy, ale obłożenie jest niskie. W tygodniu wystarczy praca tylko jednego statku.

– Gdyby pływały „Queeny”, byłoby jeszcze gorzej – dodaje kapitan Just.

Jak zaznacza, jest tak już trzeci rok z rzędu.

Swoje zrobił czas pandemii, a później kryzys spowodowany wojną na Ukrainie. Narzekają też sąsiedzi zza zachodniej granicy.

Wcześniej eksploatowany przez SECCO statek „Dziewanna” został sprzedany i trafił do Gliwic. Za to do floty szczecińskiego armatora dołączyła nieduża jednostka (dawny holownik) „Saarbrucken”, którą można wynająć. Jest przeznaczona dla 12 osób.

W ofercie są rejsy wycieczkowe po Odrze i jeziorze Dąbie (szczegóły na stronie www.statek.pl).

Pomiędzy Trasą Zamkową a mostem Długim, przy bulwarze Piastowskim, cumuje statek „Joanna”, który od lat zaprasza m.in. na rejsy po zachodzie słońca w kierunku jeziora Dąbie. Armator proponuje również organizację rozmaitych imprez na pokładzie. Ofertę można znaleźć na jego profilu na Facebooku.

W tym samym rejonie w weekendy na chętnych czeka katamaran „Holiday Szczecin”, którym może płynąć do 25 osób. Odbywa wycieczki znanymi trasami turystycznymi. Jednostkę można wynająć na godziny i na jej pokładzie zorganizować np. wieczór panieński, kawalerski czy spotkanie biznesowe (więcej informacji na stronie www.holiday.szczecin.pl).

Do Wyspy Grodzkiej lub w rejon tzw. szczecińskiej Wenecji z okolic mostu Długiego dopływa katamaran „Wieczór Panieński” należący do Centrum Motorowodnego „Ślizg”. Rejsy są codziennie, oprócz poniedziałków, od południa do wieczora. Trwają od 40 minut do godziny.

W pobliżu zacumował statek „Freja”. To dawny prom pasażerski „Bogda”, który eksploatowała stocznia „Gryfia”, gdy jeszcze nie było mostu Brdowskiego. W nowej postaci jednostka debiutuje, oferując zabawę na pokładzie, ale można ją też wynająć i popłynąć w rejs.

Od strony wody Szczecin wygląda zupełnie inaczej. Uczestnicy rejsów, których trasa wiedzie przez kanały portowe i wzdłuż nadodrzańskich nabrzeży, mają okazję z zupełnie innej perspektywy przyjrzeć się pracy portowców. Niektóre jednostki wpływają na tzw. Odrę stoczniową, tuż obok ciekawych statków w dokach i przy nabrzeżach Morskiej Stoczni Remontowej „Gryfia” oraz Stoczni Szczecińskiej „Wulkan”. To interesujący widok nie tylko dla turystów, ale też mieszkańców Szczecina. Niewątpliwą atrakcją są wycieczki na jezioro Dąbie poprzez malowniczy i uderzający bogactwem przyrody kanał Święta.

Co ciekawe, ceny biletów w Szczecinie są niższe niż w Trójmieście. Przykładowo, godzinny rejs po porcie „Kapitanem Cookiem” czy „Sediną” kosztuje 45 zł (ulgowy – 35). Katamaranem „Ślizgu” można popłynąć za 15 zł (dzieci i młodzież – za 8 zł, a maluchy do 6 lat – za darmo). Tymczasem za rejs po porcie Gdynia trzeba zapłacić 55 zł (bilet ulgowy – 45 zł), podobnie za 40-minutową wycieczkę z Gdańska do Westerplatte (w obie strony bilet normalny kosztuje 75 zł, a ulgowy – 60). Statków białej floty jest tam więcej, a mimo to są oblegane przez turystów.

(ek)