Nowe wykopaliska na Wolinie potwierdzają słowiańską przeszłość miasta i wyspy
Prowadzone już drugi rok badania archeologiczne na wyspie Wolin pozwoliły odkryć dalsze fragmenty trzech dużych domów z paleniskami i klepiskami. Wydobyto tu wiele ceramiki, sprzętu domowego codziennego użytku, okucia wiader, części skórzanego obuwia itd. Znaleziono też wyroby z bursztynu, jak paciorki i zawieszki oraz zabawki dziecinne z drzewa i brązu.
Ornamenty na wyrobach z ceramiki, rodzaj wykonania zawieszek oraz ozdób kobiecych świadczą, że są one wytworem rąk Słowian zamieszkujących wówczas te tereny.
Cennego odkrycia dokonano też między dwoma domami. Znaleziono tam nieużywaną i prawdopodobnie przygotowaną do budowy łodzi jej część zwaną stewą, co pozwala przypuszczać, że w Wolinie rozwijało się korabnictwo.
W czasie badań powierzchniowych odkryto nową osadę wczesnośredniowieczną w Recławku pod Wolinem. Znalezione i tu skorupy ceramiki o typowo słowiańskich ornamentach mówią, że zaplecze miasta Wolin zamieszkane było przez ludność słowiańską. Badania powierzchniowe zostaną obecnie rozszerzone na powiat kamieński.
„Kurier Szczeciński” z dnia 6 sierpnia 1954 r.
Rozbudowa Szczecińskich Zakładów Nawozów Fosforowych
Rozbudowa Szczecińskich Zakładów Nawozów Fosforowych postępuje naprzód. Ostatnio, po generalnej rekonstrukcji, włączono w zakładach nowy agregat do produkcji kwasu siarkowego. Zbudowana została też nowoczesna chłodnica ociekowa, która pozwoliła poprawić warunki bezpieczeństwa i higieny pracy.
Obecnie zakłady przystępują do rekonstrukcji pieców prażalniczych oraz przebudowy pompowni. Pozwoli to już w IV kwartale br. znacznie podnieść produkcję kwasu siarkowego, a w ślad za tym superfosfatu.
Również na oddziale superfosfatu dokonano w przyspieszonym tempie remontu urządzeń, dzięki czemu stało się możliwe rozpoczęcie produkcji na trzy zmiany.
Nieodłączną cechą rekonstrukcji urządzeń w Szczecińskich Zakładach jest troska o zmechanizowanie najtrudniejszych czynności, o podniesienie bezpieczeństwa pracy. Temu celowi przyświecało zbudowanie m.in. „skipu” do pionowego transportu surowca.
„Kurier Szczeciński” z dnia 20 sierpnia 1954 r.
Ciasne „Delikatesy”
Wszystkie miasta wojewódzkie mają duże i dobrze zaopatrzone sklepy „Delikatesów”. Jedynie Szczecin ma mały „sklepik”, który nie jest w stanie zaspokoić potrzeb wszystkich mieszkańców na luksusowe artykuły spożywcze.
Jeżeli obecnie nie możemy sobie jeszcze pozwolić na budowę prawdziwego dużego domu delikatesowego – to należałoby pomyśleć, czy nie da się w jakiś sposób poszerzyć obecnej placówki.
Czy nie można by przenieść „Delikatesów” do lokalu „Spólnoty Pracy” przy placu Przyjaźni Polsko-Radzieckiej? „Spólnota Pracy” po obecnej reorganizacji nie potrzebuje już tak obszernego lokalu na dom odzieżowy, który z powodzeniem zmieści się w obecnym sklepie „Delikatesów”.
„Kurier Szczeciński” z dnia 20 sierpnia 1954 r.