Tragiczna katastrofa samochodowa na moście na Regalicy
Wczoraj, o godz. 13, autobus MPK nr rej. T – 70 – 007 prowadzony przez kierowcę Jana Wołczaka odjeżdżający z końcowego przystanku linii tramwajowej nr 8 w kierunku Zdrojów, spadł z drewnianego podjazdu mostu na Regalicy, ulegając całkowitemu rozbiciu.
Samochód zawadził o środkowy krawężnik rozdzielający jezdnię, odbił się i wpadł na prawą stronę, wyłamał drewnianą barierę na przestrzeni ok. 12 m i spadł stromo z wysokości 3,5 m na ziemię.
W tym momencie w autobusie rozegrały się straszliwe sceny. Pasażerowie zajmujący miejsca po prawej stronie autobusu przygnieceni zostali ludźmi wypełniającymi wnętrze autobusu, ulegając cięższym i lżejszym obrażeniom.
Spośród około 50 pasażerów znajdujących się w autobusie, poszkodowanych zostało 25 osób. Sprawna akcja ratownicza pogotowia ratunkowego i pomoc przygodnych kierowców pozwoliła na udzielenie szybkiej pomocy wszystkim rannym. W akcji tej wyróżniła się przypadkowo przejeżdżająca karetką dr A. Orłowska. (…)
„Kurier Szczeciński” z 27 listopada 1956 r.
Co będzie z pieczywem?
Chodzi oczywiście o pieczywo produkowane przez Szczecińskie Zakłady Piekarnicze (z domowym na razie jest kłopot, bo drożdży i proszku do pieczenia brak).
Sklepy uspołecznione przyjmują zamówienia na wszelkie ciasta, a więc zwykłe drożdżowe i proszkowe, pieczywo gwiazdkowe, jak makowce, strucle, sękacze i wszelkie inne. Wykonanie zamówień na babki czekoladowe uzależnione jest od otrzymania przez SZP odpowiedniej ilości kakao.
SZP wyprodukują 23 do 28 ton pieczywa piekarniczego. Najważniejszym problemem jest jednak pieczywo zwykłe: chleb żytni i pszenny, którego przecież potrzeba (do mięs, wędlin) w czasie „słodkich świąt”.
W tym roku „usytuowanie” świąt w czasie jest szczególnie niepomyślne dla zakładów piekarniczych: trzy dni świąteczne rozdzielone są jednym dniem powszednim. (…)
„Kurier Szczeciński” z 15 grudnia 1956 r.