„Mała mechanizacja” szczecińskiego portu w 1959 r.
W roku 1958 szczeciński port wzbogacił się o szereg nowych urządzeń z działu malej mechanizacji. Między innymi zakupiono w Anglii kosztem około 25 000 funtów szterlingów dwa trymery marki „Merton”, cztery układarki typu „Conveyancer”, cztery ciągniki „Bagnall” i dźwig „Jones”. Dodatkowo otrzymał port dwa holowniki, w tym jeden o mocy 1000 KM.
Na rok 1959 przewiduje się zakupienie w krajach demokracji ludowych za cenę ok. 150 tys. rubli sześciu wózków elektrycznych oraz pięciu elektrycznych układarek.
W krajach kapitalistycznych zakupi port dalsze trymery marki „Merton”, trzy żurawie samojezdne „Jones”, sześć ciągników „Bagnall”, siedem układarek spalinowych dużych typu „Conveyancer” trzy układarki spalinowe małe i siedem wózków paletowych akumulatorowych. Ogólny koszt zakupów w krajach kapitalistycznych wyniesie prawdopodobnie około 60 tys. funtów angielskich.
„Kurier Szczeciński” z 21 stycznia 1959 r.
Kierownicy sklepów będą pokrywać manka
Poruszony na sesji „handlowej” MRN w grudniu ub. roku problem odpowiedzialności finansowej kierowników sklepów zaczyna obecnie nabierać realnych kształtów. Jest projekt, aby każdy kierownik sklepu i odpowiedzialny pracownik zaopatrzenia w szczecińskim handlu uspołecznionym, składał weksel gwarancyjny na sumę 20 tys. zł, podpisany przez dwóch żyrantów, zarabiających co najmniej 1500 zł miesięcznie.
Będzie to miało decydujące znaczenie w walce z mankami i w razie, gdy jakiś sklep wykaże straty, odpowiedzialny kierownik musi pokrywać należności. Do tej pory nieściągnięte manka sięgają ok. 2 mln zł. Nie było możliwości odebrania od pracowników handlowych ciążących na nich sum.
Zastosowanie weksli gwarancyjnych przez handel katowicki spowodowało obniżenie strat o ponad 50 proc.
W Szczecinie, który pod względem mank zajmuje w Polsce niechlubne I miejsce, nowe zasady odpowiedzialności finansowej kierowników sklepów przyniosą zapewne dużą poprawę.
„Kurier Szczeciński” z 22 stycznia 1959 r.