– Prawdziwa manifestacja, obrazująca stan posiadania polskiego, w tym szczecińskiego społeczeństwa, odbyła się w czwartek na Jasnych Błoniach. Po darmową choinkę na święta od wczesnego rana czekało tysiące szczecinian. Przykro było patrzeć na wijącą się kolejkę. Manifestacja biedy…
* * *
– Denerwuje mnie to larum w sprawie esbeckich emerytur. Wielu dawnych funkcjonariuszy mówi dziś, że nie wyobrażają sobie, jak teraz będą żyć za dwa tysiące złotych i – o dziwo! – zyskują szerokie grono im współczujących. A ja pytam: kto wstawi się za 30 proc. seniorów, którzy z ZUS, po latach uczciwej harówki, otrzymują mniej niż tysiąc złotych świadczenia? Mój tata po 42 latach pracy dostaje 1200 złotych, z czego 700 pochłaniają rachunki – gdyby nie pomoc synów, nie przeżyłby na emeryturze. Dlaczego takich ludzi nikt nie pyta, jak od lat żyją za te grosze? Dziś resortowi mają wyższe emerytury niż pracujący! Czas skończyć te dysproporcje! Najlepszy byłby system, w którym emeryt otrzymuje maksimum średniej krajowej płacy, a nie kilkanaście tysięcy.
* * *
– Ta weryfikacja dawnych esbeków, o której mówi się dziś przy okazji ustawy ograniczającej ich emerytury, to jakaś ściema, a ci, którzy ją przypominają, chyba nie znają historii. Po co głosić takie farmazony? W Polsce nie było żadnych prawdziwych weryfikacji i lustracji, a ten który chciał to zrobić, czyli premier Jan Olszewski, szybko został przez „nocną zmianę” utrącony.
* * *
– Polskę pobudował nam Edward Gierek, co prawda za pożyczone pieniądze, ale nie zadłużył kraju na bilion złotych. Po transformacji kolejne ekipy tylko nam to wszystko rozkradały i wyprzedawały. Dziś rządzi Kaczyński i jego ugrupowanie, które w kampanii obiecało, że doprowadzi Polskę do porządku – niestety, nic na to nie wskazuje, a dzieje się wręcz odwrotnie: kolejna władza na nas żeruje. Ci, którzy głosowali na PiS, czują się chyba bardzo rozczarowani, reszta jest zła, że 30 proc. społeczeństwa wybrało taką władzę. Władzę, która chce nas w każdej dziedzinie ograniczać.
* * *
– Przy Manhattanie, na budowie parku rozrywki, po rzezi drzew zostały jeszcze 3 dęby i jeden klon. Dzwoniłam z prośbą do wszystkich urzędów i instytucji, by drzewa zabezpieczono. Niestety, nikt na to nie zareagował, bo widzę, że gruz się wyrzuca wprost pod konary, koparka kopie metr od dębów, wpycha się tam rury, korzenie są już poprzecinane. Te drzewa przez czyjąś niefrasobliwość już są skazane na śmierć! Wstyd, że tak postępuje się w mieście, które ma opracowaną na 2050 rok markę pływających zielonych ogrodów!
Poglądy zamieszczone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji.