Na spowitym w poniedziałek (14 grudnia) mgłą dworcu Szczecin Główny ekipy budowlane uwijały się jak w ukropie, bo do użytku podróżnym oddany być powinien w tym miesiącu. Termin ten jest jednak jednak mało prawdopodobny, a rzeczywisty ciągle mglisty, choć PKP zapowiada, że w styczniu uruchomi w zmodernizowanym obiekcie usługę tłumacza Migam.
Na 10 największych dworcach PKP SA, Fundacja Grupy PKP i MIGAM „RKPK” uruchomiły pilotażowy projekt tłumaczeń języka migowego on-line. W styczniu - jak poinformowało w minionym tygodniu biuro prasowe spółki - dołączą do nich dwa kolejne: Szczecin Główny i Gliwice. Czy tak będzie, skoro na modernizowanym od roku szczecińskim dworcu końca robót nie widać ?
Na wejściem do nowej części dworca pojawiło się szklane zadaszenie, ale prace przy elewacji i wewnątrz budynku trwają. Nadal robiony jest peron 1., na którym na ustawienie czekają już ławki (stylizowane, więc zupełnie inne niż na peronie 4. i wymienione niedawno przez PKP PLK na 2. i 3. !) oraz kubły na śmieci. Nieskończona jest nowa, zadaszona kładka ze schodami tradycyjnymi oraz ruchomymi i windami (dla 26 osób), umożliwiająca dostęp na perony i łącząca dworzec z ul. Owocową. Wbrew obietnicom, na schodach starej, będącej od lat przekleństwem podróżnych, ciągle nie ma platformy dla niepełnosprawnych. Archaiczną już w chwili powstania konstrukcję pomalowano jedynie na jasny popiel, by kolorem pasowała do obecnie robionej, nowoczesnej. W jej sąsiedztwie, na murze oporowym pojawiły się za to szklane ekrany. Dawny magazyn pocztowy jest co prawda otynkowany i kładziony jest na nim dach, ale pozostała część budynku jest jeszcze całkowicie „rozbebeszona". Świeżą bielą błyszczy tunel, który teraz będzie jedynie prowadził do schronu - podziemnej trasy turystycznej.
Przypomnijmy, że wbrew wcześniejszym planom zakres kompleksowej modernizacji dworca Szczecin Główny został tuż przed jej rozpoczęciem znacznie ograniczony i podzielony na dwa etapy (drugi, torowo-peronowy, ma się ponoć zacząć w III kwartale 2016 r.). Jak tłumaczy PKP, powodem była skala przedsięwzięcia prowadzonego na „żywym organizmie", czyli działającej stacji, jej usytuowanie,a przy tym krótki termin rozliczenia unijnego dofinansowania inwestycji.
(mag)
Fot. Ryszard Pakieser