Piątek, 27 września 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Pogoń pokonała Legię, a na stadionie rekord i spokój [GALERIA]

Data publikacji: 20 września 2024 r. 23:27
Ostatnia aktualizacja: 21 września 2024 r. 00:22
Piłka nożna. Pogoń pokonała Legię, a na stadionie rekord i spokój
 

Po dobrym meczu, mądrze grający portowcy, posiadający przez większą część spotkania przewagę, zasłużenie pokonali wojskowych ze stolicy, a na trybunach padł rekord frekwencji na nowym stadionie, na którym w tym sezonie Pogoń odnosi same zwycięstwa. Obawiano się zadym pomiędzy kibicami obu drużyn, ale na meczu było w miarę spokojnie i przede wszystkim bezpiecznie.

Piłkarska PKO BP Ekstraklasa: POGOŃ Szczecin - LEGIA Warszawa 1:0 (0:0); 1:0 Alexander Gorgon (67).

POGOŃ: Valentin Cojocaru - Linus Wahlqvist, Benedikt Zech, Léo Borges, Leonárdo Koútris (81 Wojciech Lisowski) - Wahan Biczachczjan (63 Alexander Gorgon), Rafał Kurzawa, Kacper Łukasiak (73 João Gamboa), Fredrik Ulvestad, Kamil Grosicki (81 Olaf Korczakowski) - Efthýmis Kouloúris

LEGIA: Kacper Tobiasz - Rafał Augustyniak, Artur Jędrzejczyk, Steve Kapuadi - Kacper Chodyna (74 Paweł Wszołek), Bartosz Kapustka (80 Wojciech Urbański), Jurgen Çelhaka (68 Maximillian Oyedele), Luquinhas (68 Migouel Alfarela), Rúben Vinagre - Jean-Pierre Nsame, Marc Gual (68 Ryōya Morishita)

Żółte kartki: Léo Borges, Wahlqvist, Cojocaru - Çelhaka, Jędrzejczyk. Sędziował: Wojciech Myć (Lublin). Widzów: 20 415.

Pierwszą ofensywną akcję meczu przeprowadzili goście, ale później do głosu doszli szczecinianie i już w 3. minucie po centrze bardzo aktywnego w piątek Grosickiego, Kouloúris główkował tuż obok słupka. Siedem minut później po akcji Biczachczjana, Grosicki strzelił minimalnie obok bramki. W 26. minucie po zagraniu Wahlqvista, Kouloúris był bliski trafienia w okienko, ale zabrakło centymetrów. Dwanaście minut później po rzucie rożnym, szczecinianie reklamowali zagranie ręką w warszawskim polu karnym, ale po bardzo krótkiej analizie VAR-u, sędzia nakazał grać dalej. Do przerwy Legia praktycznie ani razu nie zagroziła bramce portowców, którzy grali bardzo uważnie i odpowiedzialnie w obronie.

Wkrótce po przerwie z dystansu groźnie strzelał Biczachczjan, ale ostatecznie po rykoszecie skończyło się jedynie na kornerze. Chwilę później Koútris stracił piłkę i w dobrej sytuacji znalazł się Gual, ale Zech naprawił błąd kolegi i zastopował rajd Hiszpana, wybijając piłkę na rzut rożny. W 55. minucie Cojocaru obronił groźny strzał Kapustki i była to dopiero pierwsza groźna akcja legionistów. Minutę po wejściu na boisko Gorgon podał ze skrzydła do Grosickiego, który strzelił jednak zbyt lekko i Tobiasz nie miał problemów z obroną. Trzy minuty później Gorgon otrzymał piłkę od Grosickiego przed polem karnym i po opanowaniu piłki oraz zwodzie, uderzył precyzyjnie z 20 metrów przy słupku, zdobywając, jak się ostatecznie okazało, jedynego gola na wagę zwycięstwa. W 76. minucie po podaniu Kurzawy, w kontrze Grosicki znalazł się prawie sam na sam z bramkarzem, ale pod presją atakującego go warszawskiego obrońcy, przegrał pojedynek z Tobiaszem, a dobitka Kouloúrisa została zablokowana. W 79. minucie zza pola karnego groźnie strzelał Kurzawa, lecz golkiper gości zdołał wybić piłkę na korner.

W końcówce trener Pogoni Robert Kolendowicz dokonał defensywnych zmian i szczecińska drużyna cofnęła się do obrony. Legia uzyskała optyczną przewagę, egzekwując sporo rzutów rożnych i kilka razy pod bramką Cojocaru było spore zamieszanie, a w najgroźniejszej sytuacji, już w doliczonym czasie gry, Zech zablokował strzał Vinagre. Portowcy nie pozwolili rywalom na wypracowanie choćby jednej tzw. stuprocentowej pozycji strzeleckiej, a sami mieli kilka dobrych okazji, więc wygrali w pełni zasłużenie!©℗

(mij)

Fot. Dariusz GORAJSKI

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Gryfus
2024-09-21 18:19:23
Po meczu z nożownikami, miła odmiana. Wszystko się zgadzało, szkoda, że Koulouris nie wpakował bramki (należało mu się-jeden z najlepszych transferów). Taką Pogoń chcę oglądać. Fajne było jak Wahlqwist uciszył tego chama Feio. Jędza to faktycznie do klatki nie na boisko. Łukasiak na +, będzie z niego Pan zawodnik. No i + dla Cojocaru za gimnastykę na drążku.
kibic od wieków
2024-09-21 10:53:10
Na trybunach owszem w miarę spokojnie,natomiast za sprawą kilku prowodyrów-boiskowych bandytów bo tak należy nazwać chuligańskie zagrywki Jędzy-spokojnie nie było. Jędza powinien był być wyrzucony z boiska,bo taki zawodnik myli boiska z oktagonem lub ringiem.Myli dyscypliny sportu.Dla takich boiskowych bandytów nie powinno być miejsca w drużynie.Pogoń zdominowała Legię-to był zupełnie inny mecz od tych na wyjazdach.Kultura gry poprawiona,mądrość boiskowa,no i w końcu taktyka pod przeciwnika.
Jan
2024-09-21 09:55:15
Teraz wszyscy na Świt!
Twierdza Szczecin
2024-09-21 09:36:05
Wygrać z Legią to jest coś. Znakomite amortyzujące przyjęcie piłki i natychmiastowy strzał Alexa. Na zero z tyłu. Zech przypomniał sobie, że jeszcze 3 lata temu był najlepszym środkowym obrońcą w Ekstraklasie. To zwycięstwo będzie lepiej smakować po zwycięstwie we wtorek w Rzeszowie w Pucharze Polski i co najmniej remisie niecałe trzy doby póżniej w Katowicach z GKS. To krótki czas na regenerację sił naszych trzydziestolatków. Czy dadzą radę ?
Hmmm
2024-09-21 00:56:26
Kuluris znowu nie wykorzystuje okazji.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA