Czwartek, 16 stycznia 2025 r. 
REKLAMA

Historia niemieckich przedsiębiorców na dużym ekranie [GALERIA]

Data publikacji: 16 stycznia 2025 r. 11:37
Ostatnia aktualizacja: 16 stycznia 2025 r. 11:37
Historia niemieckich przedsiębiorców na dużym ekranie
Premiera filmu „Imperium Stoewerów” w reżyserii Heleny Kwiatkowskiej odbyła się w miniony poniedziałek w Pionierze. Film spotkał się z ogromnym entuzjazmem widzów. Teraz szczecinianie będą mogli zobaczyć go na otwartych pokazach. Fot. Agata JANKOWSKA  

Zaczynali od produkcji maszyn do szycia, potem były maszyny do pisania, rowery i wreszcie samochody. Ich produkcje rozsławiły Szczecin, przyczyniły się do rozwoju miasta i na stałe wpisały się w historię szczecińskiej techniki. Dziś piękne pojazdy możemy podziwiać na wystawie w Muzeum Techniki i Komunikacji. Mowa o rodzie Stoewerów, których historia stała się kanwą najnowszego filmu Heleny Kwiatkowskiej pt.: „Imperium Stoewerów. Od pralki do limuzyny”. Swoją premierę miał w poniedziałek (13 stycznia) w kinie Pionier.

To łączący w sobie elementy dokumentu i rekonstrukcji historycznej obraz, który w przystępny i ciekawy sposób opowiada historię sukcesu szczecińskich przedsiębiorców. Stoewerowie, obok Quistorpów czy Augusta Lentza, to dziś symbole przemysłowego Szczecina w XIX i na początku XX wieku. Z filmu dowiadujemy się o początkach biznesu Bernharda Stoewera, jego fascynacji wynalazkiem maszyny do pisania i jej produkcji, o powstaniu pierwszej fabryki na Niebuszewie, wreszcie – o pasji jego synów, Emila i Bernharda juniora, do rowerów i luksusowych samochodów (produkowanych już w nowym miejscu – w ogromnym kompleksie przy dzisiejszej al. Wojska Polskiego). W filmie pojawiają się znawcy tematu: historycy oraz pracownicy Muzeum Techniki i Komunikacji w Szczecinie. Historię rodziny opowiada ceniony aktor Teatru Współczesnego Konrad Pawicki.

Film Heleny Kwiatkowskiej i Bartosza Jurgiewicza to hołd złożony szczecińskim przedsiębiorcom i przyczynek do pokazania historii Szczecina z XIX i XX wieku.

– Ten film należało zrobić już dawno. Nikt się tego nie podjął, więc ja to zrobiłam – mówiła reżyserka filmu, Helena Kwiatkowska. – Ta historia jest wspaniała. Urzekli mnie ludzie, których coś interesowało, mieli jakieś ambicje, przy okazji realizowali swoje pasje, pewnie bogacili się, ale ciągle dążyli do czegoś nowego, powiększali swoją fortunę, powiększali swoje fabryki, stworzyli imperium, prawdziwe imperium. Oni żyli ponad 100 lat temu, ale są nam współcześni.

Bartosz Jurgiewicz, autor zdjęć, zaznaczył, że bardzo chętnie współpracuje z reżyserką. W planach mają już kolejne wspólne projekty.

– Helena przychodzi i mówi, że będziemy robić film. Ma zawsze dużo pomysłów, a ten o Stoewerach to już nasz czwarty wspólny projekt – opowiadał filmowiec.

Twórcy „Imperium Stoewerów” wiele zawdzięczają pracownikom Muzeum Techniki i Komunikacji w Szczecinie – to tam znajduje się największa na świecie kolekcja stoewerianów.

– Pracownicy muzeum byli ogromnie cierpliwi, pozwolili nam buszować po jego terenie, dzielili się swoją wiedzą o kolekcji – opowiadała Helena Kwiatkowska.

– Rozłożyłem tam nawet namiot i przez tydzień pracowałem. Fajna atmosfera, mogłem pogadać z pracownikami, dobrze się tam czułem – dodał Bartosz Jurgiewicz.

Film spotkał się z pozytywnym odbiorem widzów, jak i znawców tematu. O swoich pierwszych wrażeniach opowiedział dyrektor Muzeum Techniki i Komunikacji w Szczecinie, Stanisław Horoszko:

– To jest bardzo przyjemny film. Jestem bardzo zadowolony, ale tak naprawdę trzeba by go obejrzeć jeszcze drugi czy trzeci raz, już zupełnie na spokojnie, żeby ewentualnie się zastanowić, czy można tam znaleźć coś, co można by uznać za budzące zastrzeżenia. Ja nie jestem filmowcem, ja filmów nie robię, ja filmy oglądam. I tak jak dzisiaj przyszedłem do kina Pionier i sobie popatrzyłem na ten film, to jestem zadowolony. Jeżeli oglądamy coś, co jest filmem, to najpierw chcemy mieć z tego przyjemność. Potem byłoby dobrze, gdybyśmy jeszcze się czegoś nauczyli. I okazuje się, że z tego filmu można się czegoś nauczyć, można się czegoś nowego dowiedzieć. I to jest fajne.

Docenił także wartość merytoryczną filmu:

– Film jest prawidłowy, jeżeli chodzi o narrację. Pokazano dwie fabryki, a nie jedną, które są zawsze związane z jedną osobą, ale potem funkcjonują one w dużej mierze osobno. I to jest właśnie bardzo ważne. Pokazano też, że udział rodziny w zarządzaniu był bardzo istotny. To nie zostało dopowiedziane, ale z tym związane są również córki, bo Berhard Stoewer Senior miał dwóch synów i dwie córki, których mężowie byli osobami, które kierowały tą pierwszą fabryką, gdzie produkowano maszyny do szycia, maszyny do pisania, rowery. Więc ten udział rodziny, szerokiej rodziny w zarządzaniu obiema firmami jest naprawdę dużo większy. W tym filmie wszystko, co jest najważniejsze, zostało pokazane i zostało powiedziane.

Historyczny klimat tamtych czasów oddają fabularyzowane sceny, w których występują statyści ubrani w stroje z epoki. To członkowie dwóch szczecińskich stowarzyszeń: Retro Vibes i Metrum. Za kostiumy odpowiedzialne były Olga Dąbkiewicz i Małgorzata Zakrzewska – to ich wiedza na temat dawnej mody pozwoliła stworzyć kreacje wykorzystane w filmie.

Wrażenia widzów były również bardzo pozytywne:

– To bezpretensjonalny, popularyzatorski film. Jest naprawdę super. Spędziłam bardzo miłe czterdzieści minut – zachwycała się jedna z pań po seansie.

– Chciałam podziękować twórcom za ten film – wyznała inna. – Naszła mnie taka myśl: my szczecinianie jesteśmy tutaj skądś, szukamy swoich korzeni, naszych przodków. Ale drugą stroną tej historii jest to, kto tu był przed nami.

Małgorzata Frymus, która prowadziła poniedziałkowe spotkanie, podsumowała „Imperium Stoewerów” tak:

– W tym filmie zauroczyło mnie to, że Stoewerowie byli ludźmi o niezwykłej wyobraźni i empatii dla pracowników. To jest nasza historia. Czujemy się ze Stoewerami związani. Dużo im zawdzięczamy.

Film będzie można zobaczyć w piątek 17 stycznia w Centrum Dialogu Przełomy o godz. 18.00, 22 stycznia w Książnicy Pomorskiej (godz. 18.00) i 24 stycznia w Klubie Delta (godz. 18.00). Wstęp na pokazy jest bezpłatny. ©℗

Agata JANKOWSKA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Al Coholik
2025-01-16 13:18:47
Jakaś dziwna moda zapanowała, na siłę przypodobanie się Niemcom pisząc o dawnych stettinerach, jakaś chęć pokazania ciągłości dziejowej której nie ma i nie będzie
co tam produkowali
2025-01-16 13:10:55
w latach 1939 - 1945 ?
Piotr
2025-01-16 13:10:27
No tak! Niemcy sa wazniejsze niz Polska! Urusa nie ma, rafako nie ma, pkp cargo nie ma, szczecinskiego portu tez juz nie ma! Jest niemiecki! Poczta zwalnia 9tys ludzi! Milion osób juz jest bez pracy! Ceny w sklepach wzrosly rok do roku o 40 PROCENT! Gaz i prąd o ponad 30PROCENT! Zelenski kaze odbudowac pomnik UPA w Polsce! Tusk na ten dyktat sie zgodził!
ZS
2025-01-16 13:03:19
A czym możemy pochwalić się dziś w 21wieku ?? Oto jest pytanie...
niemieckie obozy
2025-01-16 12:48:46
A było o prywatnym obozie koncentracyjnym Stoewera, o niewolnikach i jeńcach wojennych - robotnikach przymusowych? O wspierania nazistów? Z aplauzu widzów wnoszę że nie było - tak właśnie wygląda wybielanie Niemców z odpowiedzialności za swoje zbrodnie i holokaust.
Może tak
2025-01-16 12:29:39
pochwalić lokalnie produkcję " JUNAKA " , a po polskiemu inną produkcję URSUSA ! PO co to zaraz się chwalić nie naszym dorobkiem ? Było minęło . Wicie , rozumicie towarzyszu jak powiadali Wasi walonkowi przodkowie płodząc Was z nadzieją zmian ! Śpieszy się Wam do reichu ?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA