Tadeusz Słodkowicz – wielokrotny laureat naszego konkursu – razem z żoną Wandą rokrocznie tworzy kwiatowe aranżacje balkonu przy ulicy Szafera. Kilka pięter niżej znajduje się ogród, o który dba także pan Tadeusz – razem z sąsiadką, Krystyną Grochowską. Ogród i balkon pana Tadeusza pozytywnie wyróżniają się w szarym krajobrazie osiedla Zawadzkiego.
– W miejscu ogrodu dawniej był wybieg dla psów otoczony żywopłotem – mówi gospodarz miejsca. – Razem z sąsiadem Waldemarem Zalewskim zlikwidowaliśmy ten wybieg. Spółdzielnia dofinansowała nowe ogrodzenie w formie drewnianego płotka. Rośliny pochodzą z różnych źródeł – niektóre z działki, niektóre sąsiad przywiózł od wujka, a inne zostały kupione.
W ogrodzie widzimy duże, czerwone kwiaty hibiskusa, bez, magnolię, budleje, róże, hortensje i wiele innych roślin.
– Kto nie kocha kwiatów? – pyta retorycznie pan Tadeusz. – Każdy ma jakieś zainteresowania. Jedni hodują rybki, inni zbierają grzyby. Z tym ogródkiem to tak się zaczęło, bo po prostu przykro było patrzeć na to, co tu się działo. Z sąsiadem chcieliśmy zmienić to miejsce. Chętnych było dużo, tylko pracować nikt nie chciał. Pierwsze kwiaty zaczynają kwitnąć w marcu – to oczywiście krokusy. Różne kwiaty kwitną w różnym czasie. Hortensje i pelargonie będą piękne nawet we wrześniu. Mamy tutaj także kwiat o nazwie kosmos, inaczej onętek. To ta roślina o kolorowych kwiatach i drobnych listkach.
Balkon pana Tadeusza jest nie mniej okazały niż znajdujący się na dole ogródek. Futerko kwiatów szczelnie wypełnia jego front na wysokości całego piętra. Kolorowy kożuszek tworzą między innymi pelargonie i surfinie. Pan Tadeusz każdego roku z roślin tworzy nową kompozycję.
– Tu mamy begonię królewską, a to jest rodzina tego czerwonego hibiskusa z ogródka – mówią pani Wanda i pan Tadeusz.
Tadeusz Słodkowicz pracę ogrodnika zaczyna około 15 maja – po tak zwanej Zimnej Zośce. Jak mówi, poza podlewaniem kwiaty nie wymagają wiele opieki. Pani Wanda ma z kolei swój kącik z przyprawami. Do podlewania roślin Słodkowiczowie wykorzystują profesjonalny system rurek, który umożliwia nawadnianie kwiatów, do których dostęp jest utrudniony z powodu obudowy balustrady balkonu. Mieszkanie znajduje się od nasłonecznionej strony – od godziny 14.00 do wieczora świeci słońce. Utrudnia to uprawę niektórych roślin. Takie warunki dobrze znosi część begonii. Pani Wanda nazywa je begoniami przeciwsłonecznymi. W przyszłym roku wśród roślin pojawią się pelargonie w nowym kolorze. Będą to kwiaty różowe.
Z balkonu rozpościera się widok na zabudowania osiedla Zawadzkiego i Netto Arenę. Szczecińska hala ujęta jest w winietę z różowych surfinii.
Pan Tadeusz pokazuje gestem dłoni las haków zawieszonych do sufitu nad balkonem. Tu wszędzie wisiały kiedyś donice. Czy będzie tak za rok? Jak tłumaczą gospodarze, ma to swoje wady i zalety. Kwiaty w głębi miałyby mało światła, a trudno dostać rośliny aż tak cieniolubne. Poza tym utrudnione byłoby podlewanie. Niewątpliwym atutem są rzecz jasna kwestie estetyczne. Zimą w miejscu kwiatów, pod sufitem wiszą ozdoby świąteczne. ©℗
Karol CIEPLIŃSKI
* * *
Partnerami konkursu są: Miasto Szczecin, Szczecińska Agencja Artystyczna, Rajski Ogród, Fosfan SA, Polferries Polska Żegluga Bałtycka SA oraz Polski Związek Działkowców Okręg w Szczecinie.
Więcej prezentacji finalistów na podstronie konkursu "Cały Szczecin w kwiatach"