W Szczecinie powstają kawiarnie ogródkowe
Szczecin otrzyma nareszcie kilka kawiarni ogródkowych, o potrzebie których kilka razy pisał „Kurier”.
Ogródki powstaną przy „Pomorzance” (wzdłuż al. Piastów), przy ul. Piotra Skargi, obok restauracji „Staromiejska” i „Robotnicza”, przy „Magnolii”, prawdopodobnie koło kina „Bałtyk” (wzdłuż ulicy Wieniawskiego) i jeden w nieustalonym jeszcze miejscu w Dąbiu. SZG uruchomią dwa stałe bufety w pawilonach przy moście w parku Kasprowicza. (…)
W wybranych punktach, gdzie częściowo istnieją szklane dachy – zostaną one naprawione, w innych – stoliki stać będą pod kolorowymi parasolami – markizami.
W ogródkach podawać się będzie lody i napoje chłodzące jak: woda sodowa, limoniada, oranżada, piwa. Również będzie można tam otrzymać kawę, ciasta i słodycze. „Wódy” nie będzie (brawo).
„Kurier Szczeciński” z dnia 8 kwietnia 1956 r.
Kilka słów o estetyce i szczecińskiej reklamie
Z estetyką i reklamą jesteśmy na bakier nie od dziś. Wystarczy przejść się jakąkolwiek ulicą Szczecina. Np. na Bramie Portowej jest tabliczka z napisem: „Obiekt zabytkowy podlega ochronie – konserwator wojewódzki”, a obok na tejże samej bramie duży jarmarczny transparent „WHT i PSS organizują wielką sprzedaż artykułów wiosenno-letnich od dnia 28 III 56 – 20 IV 56”. Słowa te wymalowane są kolorami: czerwonym, niebieskim, zielonym i żółtym.
Ciekawe, kto pozwolił na tak niewybredną dekorację zabytkowej Bramy Portowej?
Idziemy dalej – aleją Niepodległości. Mijamy estetyczny gmach WZŁ, przed którym przeprowadzane są roboty ziemne, po tym PLO i… oszklone ściany starego PDT. Na jednej z szyb przy narożniku napis: „Wejście z Boku” (Bok z dużej litery – dlaczego?), a kilka metrów dalej u wejścia do budynku dwa napisy (jak w małym kramiku) „Dom Odzieżowy MHD”, a wewnątrz na parterze zamiast odzieży – skład mebli. (…)
Na drugim rogu PDT od strony ul. Obrońców Stalingradu napis: „Zimne i gorące”, za zakrętem przy ścianie murowanej drzwi zakratowane i napis „Bar pod Centralną”. (…)
„Kurier Szczeciński” z dnia 11 kwietnia 1956 r.
Zaopatrują nas w nowalijki
Na wystawach sklepów warzywniczych w Poznaniu, Stalinogrodzie, Warszawie ukazały się ostatnio znaczne ilości sałaty, botwinki, szczypiorku, rzodkiewki i innych nowalijek.
A jak jest u nas? Głównym dostawcą jest PGR Gumieńce. Poza tym zaopatrują nas Lipiany, Pyrzyce i Goleniów, skąd nadchodzą także transporty świeżych warzyw. W sklepach warzywniczo-owocowych mamy już sałatę i kalarepę.
Sałata o 50 proc. tańsza aniżeli w tym samym okresie sprzed roku. Najładniejsze główki o wadze 10 dkg w cenie 1 zł, 50 gr sztuka; dostawcą tego gatunku są Lipiany. Cena kalarepy 1,20 szt. Nieco gorzej jest z koperkiem, bo dostawy nieregularne. W ciągu ostatniej dekady było kilka dni przerwy.
W porównaniu z innymi miastami mamy za małe zaopatrzenie w szpinak, który ze względu na przystępną cenę cieszy się dużym powodzeniem – w ciągu dwóch, trzech godzin znika ze sklepów. Rzodkiewka smaczna, ale cena wygórowana – pęczek (10 rzodkiewek) kosztuje 3,50 zł. Kupujący mówią: zaczekamy ,aż stanieje. (…)
„Kurier Szczeciński” z dnia 13 kwietnia 1956 r.