Szczecinowi zagraża czerwonka
W ciągu trzech dni mają być zlikwidowane wszystkie wózki z owocami.
Jak informuje p. Maria Wargin, zast. Inspektora Kolumny Sanitarnej DRN Szczecin-Śródmieście – naszemu miastu, a zwłaszcza śródmieściu, grozi rozprzestrzenienie się czerwonki, której kilka wypadków już zanotowano.
Przyczyny pojawienia się tej choroby nie zostały jeszcze dokładnie ustalone. Przypuszcza się, że jedną z nich jest nieprzestrzegający przepisów higienicznych uliczny handel owocami.
Pragnąc zapobiec rozszerzeniu się czerwonki, władze sanitarne DRN postanowiły zlikwidować w ciągu trzech dni wszystkie wózki z owocami na terenie śródmieścia. O pomoc w tej sprawie zwróciły się do Milicji Obywatelskiej, która jednak nie zapewnia należytych skutków tej akcji, gdyż… podobno brak jej podstaw prawnych.
„Kurier Szczeciński” z 6 sierpnia 1957 r.
Lep na muchy w drodze do Szczecina
W szczecińskich sklepach brak lepów na muchy. Powodem niespodziewany wzrost zapotrzebowania. W ubiegłym roku wystarczyło 70 tys. sztuk. W tym roku – wyjaśnia dyrektor handlowy „Argedu” p. Jan Jurczyński – rozsprzedano już 120 tys. lepów, a dodatkowe zamówienie nie mogło być wykonane od razu, ponieważ główni producenci – Zakłady Spółdzielcze w Białymstoku i Lublinie miały nieprzewidziane awarie.
170 tys. lepów jest już w drodze do Szczecina…
Ciekawe dlaczego żadna szczecińska nie zainteresowała się tego rodzaju produkcją – przecież zbyt miałaby zapewniony nie tylko w Szczecinie. A może zaprosić do produkcji inicjatywę prywatną?
„Kurier Szczeciński” z 10 sierpnia 1957 r.