Obietnicami nie zabezpieczymy parku w Przelewicach
W Przelewicach (pow. pyrzycki) znajduje się jeden z parków, który w przeszłości budził zainteresowanie dendrologów różnych krajów. Była tam przebogata kolekcja bezcennych drzew, krzewów i roślin sprowadzonych z różnych zakątków świata.
Po odzyskaniu Pomorza Zachodniego obiektem tym zainteresowało się wielu dendrologów. Park nie ma jednak odpowiedniej opieki. Zniszczenia są z roku na rok co raz większe. Chwasty głuszą rzadkie rośliny, a ręce wandali niszczą egzotyczne krzewy.
W sierpniu 1956 r. z inicjatywy Prezydium Woj. RN w Szczecinie odbyła się narada z udziałem przedstawicieli Ministerstwa Leśnictwa, Ministerstwa PGR, PAN, Zakładu Dendrologii Wyższej Szkoły Rolniczej, PTTK, Oddziału Wojewódzkiego Ligi Ochrony Przyrody i innych. Po przeanalizowaniu wielu możliwości Wojewódzki Zarząd PGR podjął się zaopiekować parkiem, zaangażować fachowca dendrologa, 3 ogrodników i kilkunastu robotników.
Park miał być ( w jesieni 1956) ogrodzony siatką (ok. 2,5 km długości), zaprojektowano uruchomienie szklarni i założenie szkółek. Ustalono skład delegacji do Ministra PGR z wiceprzewodniczącym Prez. Woj. RN Gągolem na czele, która miała przedstawić wnioski odnowy parku. Sprawa finansowania parku w 1957 r. miała być rozpatrzona na posiedzeniu Prez. Woj. RN - do 15 września 1956. Wiceprzewodniczący Gągol zapewnił, że Prezydium Woj. RN udzieli PGR Przelewice doraźnej subwencji 300 tyś zł na zabezpieczenie bezcennego obiektu.
Terminów przewidzianych zobowiązaniem nie dotrzymano. Mimo postanowień dewastacja parku bynajmniej nie ustała. Czy park ma powoli zginąć? Czy dalej mamy się wstydzić wobec zagranicy, która stanem tego parku nadal interesuje się bardzo.
Trzeba wreszcie zapobiec kompromitacji!
„Kurier Szczeciński” z 10 stycznia 1957 r.
