Podczas składania przez Krzysztofa P. wyjaśnień (były bardzo obszerne), sąd zadecydował, że sprawa w połowie października rozpocznie się od nowa. To dlatego, że zmieniona zostanie kwalifikacja czynów popełnionych właśnie przez Krzysztofa P. i Wojciech B. - na pomocnictwo w dokonaniu zabójstwa.
To zaś oznacza, że obaj mężczyźni potrzebują teraz adwokatów, którzy muszą zapoznać się z aktami sprawy. Odwołana rozstała zatem zaplanowana wcześniej piątkowa rozprawa.
(kol)
* * *
Wcześniejsza informacja:
W czwartek rozpoczął się w Szczecinie proces Radosława W., który oskarżony jest o zabójstwo swojej matki, ojczyma i jego syna. Do zbrodni doszło w kwietniu 2011 r. w Dąbiu przy ul. Uznamskiej.
- Aktem oskarżenia Radosławowi W. zarzucono popełnienie w okresie od dnia 25 kwietnia 2011 roku do dnia 26 kwietnia 2011 roku w Szczecinie trzech zbrodni polegających na pozbawieniu życia trzech osób, ze szczególnym okrucieństwem, w związku z rozbojem, w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie z uwagi na chęć uzyskania korzyści majątkowej, a następnie kradzieży z mieszkania nieustalonej wartości laptopa, złotej biżuterii oraz co najmniej 3 telefonów komórkowych. Nadto zarzucono mu popełnienie czynu z art. 58 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii, polegającego na udzieleniu Wojciechowi B., jednej porcji środka odurzającego w postaci kokainy i przestępstwa polegającego na posiadaniu bez wymaganego zezwolenia broni palnej oraz amunicji - tak brzmiał oficjalny komunikat Prokuratury Okręgowej.
Radosław W. dotychczas odmawiał składania zeznań. W sali sądowej powiedział, że je złoży, tyle że nie tego dnia. Co ważne - nie przyznaje się do popełnionych czynów. Obszernie o tym co się wydarzyło mówił za to Krzysztof P., który wraz z Wojciechem B. oskarżony jest o pomoc przy zacieraniu śladów i przy ucieczce Radosława W. do Holandii.
(kol)
Fot. D.GORAJSKI
