Wiceprzewodniczący SLD, europoseł Bogusław Liberadzki zarekomendował w piątek kandydatów partii do Sejmu w okręgu koszalińskim - Jerzego Kotlęgę i Małgorzatę Chyłę. Możecie spokojnie zaufać liście SLD–Lewica – mówił w piątek w Koszalinie.
Liberadzki podczas konferencji prasowej w Koszalinie zaapelował do wyborców z okręgu koszalińskiego o głos na listę nr 3.
- Możecie spokojnie zaufać liście SLD – Lewica. Liście, która ma charakter ponad podziałami (...) Nie chcemy kłótni, sporów. Uważamy, że w polityce mamy przeciwników, adwersarzy, ale nigdy wrogów. Bo przeciwników, adwersarzy chce się przekonać, pokonać argumentami, a wrogów można tylko zniszczyć fizycznie – mówił.
Zaznaczył, że ze względu na swój związek z SLD rekomenduje kandydatów do Sejmu tej partii – wieloletniego radnego sejmiku wojewódzkiego, byłego kuratora zachodniopomorskiej oświaty Jerzego Kotlęgę i prezes koszalińskiego oddziału ZNP Małgorzatę Chyłę.
Rekomendacji nie udzielił natomiast żadnemu z kandydatów startujących do Senatu z okręgu 100 (Koszalin). Tu opozycja nie wystawiła wspólnego kandydata, choć komitety KO, SLD i PSL-Koalicja Polska zawiązały pakt senacki w odniesieniu do wszystkich innych okręgów w kraju.
Liberadzki zaznaczył, że "Lewica" chce konsekwentnie trzymać się zasady "wspólnego kandydata". - Skoro nie ma na opozycji rywala, jeżeli chodzi o listę w Senacie, to nie ma rekomendacji - powiedział.
W okręgu 99 (Kołobrzeg) "Lewica" popiera kandydata KO Janusza Gromka. Z kolei okręgu nr 100 o mandat senatora ubiegają się: poseł PO, członek tej partii, ale startujący z KWW Demokracja Obywatelska Stanisław Gawłowski, Krzysztof Nieckarz z PiS oraz z własnego komitetu bezpartyjny Krzysztof Berezowski.
Liberadzki podkreślił podczas konferencji, że chciałby, aby udało się na forum Sejmu, samorządu wojewódzkiego i Parlamentu Europejskiego, przygotować projekty do finansowania w nowej unijnej perspektywie finansowej 2021-2027.
Zaznaczył, że ma na uwadze projekty dotyczące drogi ekspresowej S6 przynajmniej do Gdańska, modernizacji połączeń kolejowych, inwestycji w porty morskie, w tym te, jak powiedział, nie największego znaczenia, jak Kołobrzeg.
Liberadzki poinformował, że w ciągu 2-3 lat Unia Europejska chce wprowadzić płacę minimalną w państwach UE. - O tej płacy minimalnej my rozmawiamy, chodzi nam o ok. 1 tys. euro miesięcznie. Niczego z socjalnych przywilejów nie odbieramy – zaznaczył europoseł.
Dodał, że to rozwiązanie, które jest też celem "Lewicy", powinno zatrzymać emigrację z Polski. "Niech młodzi ludzie widzą swoją przyszłość tu w Polsce" – powiedział Liberadzki.
Wybory parlamentarne w Polsce odbędą się 13 października.
(PAP)
Fot. Elżbieta KUBERA (arch.)