SLD: Obecnej sytuacji przemysłu stoczniowego winni są wszyscy

 

– Każde z ugrupowań, które startuje dzisiaj w wyborach, przyczyniło się do obecnej sytuacji przemysłu stoczniowego w województwie zachodniopomorskim – stwierdził podczas spotkania z dziennikarzami Dariusz Wieczorek, jedynka Lewicy w okręgu szczecińskim.

Dariusz Wieczorek w przemyśle stoczniowym widzi wielką szansę dla rozwoju regionu. – To jest 50 hektarów świetnie uzbrojonych gruntów, to są nowe technologie, które można wprowadzać na te tereny oraz potencjalnie nowe, wysokopłatne miejsca pracy – mówił lider SLD w Szczecinie.

Lewica apeluje do wszystkich sił politycznych, które startują w wyborach, aby przyjąć porozumienie dotyczące odbudowy przemysłu stoczniowego. – Proponujemy, aby zaraz po wyborach zrobić bilans otwarcia. I trudno, trzeba się uczciwie przyznać do tego, dlaczego jest stępka, a nie ma statku. Trzeba uczciwie powiedzieć, co się dzieje w stoczni Gryfia, na terenie ST3, oraz co się dzieje, jeśli chodzi o Park Przemysłowy – wyliczał Wieczorek.

Bilans otwarcia ma według Wieczorka spowodować wypracowanie wspólnej koncepcji, którą będzie można realizować razem z przyszłym polskim rządem. – Bez współpracy z władzami centralnymi tego przemysłu nie odbudujemy – argumentował.

Natomiast profesor Czesława Christowa zwróciła uwagę m.in. na problemy, z jakimi według niej muszą się mierzyć porty. – Zapowiadany w 2015 roku renesans gospodarki morskiej jest procesem zbyt wolnym. Oczekiwaliśmy, że będzie szybciej i więcej. Porty mają problem z dostępem do zaplecza i przedpola oraz problem transportowy. W tej chwili mają taką strukturę, że 60 procent ładunków przywożonych jest do portu transportem samochodowym.

Profesor zapowiedziała, że Lewica będzie pilnować, aby polityka portowa i inwestycyjna była sprawiedliwa, „aby nie powtórzyły się czasy rządów PO i PSL, kiedy nasza gospodarka morska była traktowana po macoszemu”.

(KaNa)

Fot. Ryszard Pakieser