W nocy z soboty na niedzielę doszło do aktów dewastacji nad Miedwiem. Zniszczono tam lokale gastronomiczne. Jak informowali właściciele BeachBar Miedwie, uszkodzonych zostało kilka obiektów.
- Czworo „spacerowiczów” dopuściło się aktu wandalizmu, niszcząc i demolując nasze mienie – informował właściciel baru. - Kilka obiektów naszych dzierżawców zostało uszkodzonych.
To nie pierwszy raz jak ucierpiały, działające w sezonie nad Miedwiem, lokale gastronomiczne.
- U nas zdarzyło się to już kilka razy - opowiada pani Aurelia. - Raz było też włamanie do środka. U mnie wykopali teraz kabel zasilający. A u sąsiada rozbili drzwi. Gmina tylko pobiera od nas opłaty, a kamer przy promenadzie jak nie było, tak nie ma.
Sprawców zarejestrował jednak monitoring zamontowany wzdłuż deptaka. Niektórzy gastronomicy mają kamerki przy swoich foodtrackach.
- Drodzy „bohaterowie”, wiemy, że nagrywaliście siebie na telefony, licząc na chwilę sławy w internecie - zwraca się do sprawców właściciel baru. - Szczególnie zapraszamy Pana w kurtce z logiem "Punisher" do kontaktu z nami w celu naprawienia wyrządzonych szkód. Jeśli nie zgłosicie się sami, wszystkie nagrania będziemy publikować regularnie, spełniając Wasze marzenie o tym, by stać się gwiazdami internetu.
Gastronomicy znad Miedwia prosili na fejsbuku o pomoc w ustaleniu personaliów sprawców.
- Wasza reakcja może zapobiec kolejnym aktom wandalizmu - apelowali na fejsbuku.
Zaangażowanie internautów poskutkowało.
- Sprawcy skontaktowali się z nami w celu próby naprawienia wyrządzonych szkód - opowiadają poszkodowani. - Są to młodzi ludzie, również nieletni, którzy nie mają swojego dochodu, a za swój wybryk mogą ponieść koszty liczone nawet w dziesiątkach tysięcy złotych. Przyznali się, że alkohol pomógł im w tym incydencie i nie mają nic na swoje usprawiedliwienie. Wykazali skruchę i powiedzieli, że będą się kontaktowali z pozostałymi poszkodowanymi.©℗
(w)