W sercu miasta, bo na śródmiejskim odcinku al. Wojska Polskiego. Z widokiem na dachy charakterystycznych kamienic tzw. szczecińskiej secesji. Ogród na wysokościach, czyli na 9. piętrze bloku z wielkiej płyty. Warto go wypatrywać.
Balkon z południowo-zachodnią ekspozycją, czyli z ostrym słońcem: prawie od południa aż do zmierzchu. Niewielki, bo ledwie 4-metrowy. Na dodatek wysoko, niemal na szczycie wieżowca, położony. Dlatego w szczególny sposób narażony na skutki porywów wiatru i ulewne opady. Nie wszystkie rośliny są w stanie wytrzymać takie warunki.
- W minionych latach eksperymentowaliśmy z różnymi kwiatami. Niestety, na tak nasłonecznionym balkonie nawet najpiękniejsze usychały. Teraz mamy te rośliny, które kochają słońce. Rosną pięknie, co nas bardzo cieszy, daje satysfakcję - przyznaje Anna Pruska, która wraz z mężem Jerzym wypełnia kolorami, roślinami i zwierzęcymi motywami ów „ogród na wysokościach".
Przez cały sezon kwitną tu kaskadowe pelargonie: różowe i czerwone. Jedne dzielą miejsce na parapecie z papugami, gdy inne - w amplach - przyciągają uwagę ku ogrodowym „łapaczom wiatru" oraz kolekcji dzwonków - od metalicznych po gliniane. Natomiast na zewnętrznej balustradzie efektownie się prezentują kompozycje z białych surfinii i dwubarwnych komarzyc, przetykane soplami solarnych świateł. Opodal nich pną się białe sundaville, jaśmin wonny, a nawet - tegoroczny eksperyment - szczep białego wina. Wieczorami - podobnie jak oleandry - oświetlone lampionami.
- Wykorzystujemy słońce do dekoracji naszego balkonu. Nie tylko do oświetlenia. Solarne są również nasze małe fontanny - zwraca uwagę p. Anna.
Balkon to feeria kolorów i domena pani domu. Gdy p. Anna pasję do kwiatów dzieli z filmową, to p. Jerzego pochłaniają szachy, historia II wojny światowej oraz wyprawy śladami dawnego Szczecina, na których przewodnikiem jest Michał Rembas (autor cyklu książek pt. „Cuda na fasadach" oraz „Cmentarz w szczególe", „Bitwy o Szczecin", a współautor „Podziemnego Szczecina" - przyp. aut.).
- Przyjemnie jest wyjść na balkon i widzieć swoje kwiaty wtopione w pejzaż miasta. Szczególnie teraz, gdy tak pięknie został zrewitalizowany śródmiejski odcinek al. Wojska Polskiego, przy którym mieszkamy. Z przyjemnością patrzymy na tę przemianę zielenią: szczególne uznania dla ogrodnika, który tak efektownie skomponował ozdobne trawy z krzewami i drzewami, że w klombach stale coś kwitnie - opowiadają pp. Pruscy.
Przyznają jednak, że utrzymanie balkonowych roślin nie jest ani tanie, ani proste.
- To spory wysiłek, któremu trzeba poświęcić czas. Dość powiedzieć o podlewaniu: nie ma zmiłuj, ani tłumaczenia, że sił brakuje, bo się wróciło późno, zmęczonym z pracy. Albo że dzieci potrzebują większej uwagi - komentuje p. Anna. - Kwiaty do wymagająca pasja. Bo trzeba je pielęgnować, a nawet... z nimi rozmawiać. Ale gdy miejsce przekwitającego zajmuje nowy pąk, to wynagradza wszelki trud i sprawia radość, daje satysfakcję. Poza tym akurat taka, wśród roślin, praca najlepiej relaksuje. Wystarczy, że w kwiaty się zapatrzę, a troski mijają jakoś niepostrzeżenie. Wszystkim takiej zielonej terapii życzę!
Ludzie w bardzo różny sposób szukają odskoczni od natłoku spraw codziennych, absorbującej i czasem przytłaczającej prozy życia.
- Gdy jedni remontują stare samochody, my dbamy o kwiaty - mówi p. Jerzy, nie bez satysfakcji.
Wygląda na to, że lekiem na całe zło są kwiaty. Warto spróbować...
- Osobom, które chciałyby założyć ogród na balkonie radzę, aby zaczęły od pelargonii. To niewymagające i wytrzymałe rośliny, a przy tym piękne i nieprzerwanie kwitnące - stwierdza p. Anna. - Co do innych nasadzeń, trzeba eksperymentować. Wprawdzie literatura i podpowiedzi znajomych na pewno będą pomocne, ale najlepiej uczyć się na własnych błędach.
Dodaje:
- Poza tym jedyną receptą na utrzymanie roślin jest ich pielęgnowanie: tu oberwać, tam uszczknąć, podlać i jeszcze nawozem wzmocnić. W sumie bardzo absorbujące zajęcie. Ale za to efekt: wspaniały!
To formuła, według której pp. Pruscy budują swój ogród na wysokościach. Z powodzeniem, od lat niemal 15, zajmując czołowe miejsca w konkursowych rankingach „Całego Szczecina w kwiatach". ©℗
Arleta NALEWAJKO
* * *
Honorowym patronem konkursu jest Prezydent Szczecina, a partnerami: Miasto Szczecin, Szczecińska Agencja Artystyczna, Rajski Ogród, Fabryka Zieleni, Polferries Polska Żegluga Bałtycka SA oraz Polski Związek Działkowców Okręg w Szczecinie.