Sezon wczasowy rozpoczęty – a trasa kolejowa do Międzyzdrojów nieuporządkowana
Coraz więcej już wczasowiczów przybywa już z różnych rejonów kraju na Wybrzeże Szczecińskie.
Trasa wielu z nich wiedzie m.in. ze Szczecina do Międzyzdrojów. W roku ub. była ona o tej porze starannie uporządkowana, nasypy wyrównane i na pewnym odcinku bodajże w rejonie stacji Rurki obsadzona bratkami i przystrojone szerokim napisem: „Witamy wczasowiczów”.
Przejeżdżający obecnie tą trasą wczasowicze nie mają niestety, możliwości podziwiania pomysłowości PKP i skwitowania uśmiechem miłego gestu szczecińskich kolejarzy. Napis zszarzał przez zimę i zupełnie wyblakł, a z kwitnących bratków w tym roku ani śladu. A szkoda.
„Kurier Szczeciński” z 9 czerwca 1961 roku
Rosarium czy kąpielisko?
Na Gumieńcach przeprowadzane są obecnie prace przy zmeliorowaniu jeziorka Słonecznego. Zapewniony będzie stały przepływ wody przez jeziorko, a co za tym idzie poważnie podniesie się jego stan sanitarny.
Dyskutowane są dwie możliwości wykorzystania tego zbiornika wodnego. Pierwsza przewiduje tu stworzenie rosarium, druga zbudowanie kąpieliska typu Arkonka, w którym będą się kąpać dzieci, a i starsi znajdą miejsce odpoczynku.
Bardziej życiowa jest chyba druga koncepcja. Dzielnica ta jest stosunkowa odległa od wody i plaży, dlatego zapewnienie dzieciom możliwości „wychlapania się” niedaleko swych domów, zasługuje na poparcie. Na rosarium można przecież znaleźć wiele innych miejsc, chociażby w parku im. Hanki Sawickiej.
„Kurier Szczeciński” z 9 czerwca 1961 roku
5 dni wieziono warzywa z Warszawy do Trzebiatowa
Ponieważ w Szczecinie coraz trudniej o warzywa, kierownictwo oddziału Spółdzielni Ogrodniczej w Trzebiatowie, pragnąc zaopatrzyć domy wczasowe i przygotować się do przyjęcia kolonii – zamówiło świeże warzywa w Warszawie.
Zamówienie złożono w środę ub. tygodnia. Natomiast w piątek, wagon załadowany świeżą sałatą, kalafiorami, marchewką itp. wyruszył w drogę do Szczecina zaopatrzony w napis „Uwaga, świeży towar”. Miało to wpłynąć na przyspieszenie manipulacji przewozowych.
Niestety. Wagon minął stację kolejową Szczecin-Dąbie i utknął na 24 godziny w Porcie Centralnym. Stamtąd skierowano go powtórnie do – Dąbia., skąd dopiero po 13 godzinach postoju rozpoczął wreszcie końcowy etap podróży do Trzebiatowa. W rezultacie na miejscu przeznaczenia dotarł piątego dnia po wysyłce ze stolicy.
Do jakiego stopnia napis na wagonie przeczył zawartości, gdy zrozpaczony odbiorca zabrał się do wyładunku, lepiej nie wspominać.
„Kurier Szczeciński” z 9 czerwca 1961 roku
Mało serów w „trójkącikach”
Bardzo praktyczne i chętnie kupowane są topione sery tylżycki i ementalski w 30 gramowych trójkątach. Niestety brakuje ich na rynku, bo topialnia serów w Goleniowie niezbyt chętnie je produkuje. Klienci jednak szukają „trójkącików”, więc mamy nadzieję, że że ich życzenie będzie dla goleniowskiej wytwórni dostatecznie ważnym argumentem.
„Kurier Szczeciński” z 10 czerwca 1961 roku