Irlandzki pilot zaobserwował nieznany obiekt
Londyn. Pilot irlandzkiego towarzystwa lotniczego „Aer Lingus” Gordon Pendleton zaobserwował podczas lotu z Cork do Brukseli tajemniczy obiekt na niebie. Obiekt ten znajdował się w odległości około tysiąca metrów poniżej jego samolotu i poruszał się z szybkością ponad 800 km/godz. Przedmiot był duży, brązowy i miał kształt nieregularnej kuli. Oprócz Pendletona tajemniczy obiekt zauważył także pierwszy oficer samolotu.
Pendleton oświadczył, iż był bardzo zaskoczony tajemniczym widokiem, gdyż nigdy nie wierzył w istnienie „latających spodków”.
„Kurier Szczeciński” z 29 maja 1962 roku
„Archimedes na Pacyfiku”
Tokio PAP. Francuski batyskaf (pojazd kabinowy) „Archimedes” zanurzył się u północno-wschodnich wybrzeży Japonii na głębokość ponad 6 tys. metrów. Dwaj badacze znajdujący się w pojeździe, Houot i Weilm przez 7 godzin obserwowali świat podwodny oraz pobierali próbki wody i planktonu.
„Kurier Szczeciński” z 29 maja 1962 roku
Szkoła nr 9 dziękuje Hucie i „Superfosfatowi”
Przed miesiącem Huta „Szczecin” i Zakłady Nawozów Fosforowych, opiekujące się Szkołą Podstawową nr 9, urządziły dzieciom niemałą przyjemność. Autobusy zakładowe powiozły 80 uczniów i uczennic na wycieczkę do Zielonej, Wrocławia, Opola i Zakopanego. Ostatnio Rada Pedagogiczna szkoły nr 9 zwróciła się do nas, by publicznie i serdecznie podziękować opiekunom. To naprawdę jest opieka i współpraca ze szkołą. Szkoła zaś – mogliśmy to naocznie sprawdzić w Dniu Hutnika – starała się wywdzięczyć jak najbardziej zakładom opiekuńczym.
„Kurier Szczeciński” z 30 maja 1962 roku
200 ton wędlin dla wczasowiczów
Dla wczasowiczów i turystów, którzy odwiedzą w tym roku zachodnie Wybrzeże przygotowuje się dodatkowe zaopatrzenie. Między innymi masarze rozpoczęli wyrób 200 ton trwałych wędlin.
„Kurier Szczeciński” z 30 maja 1962 roku
Brawo MPK!
Od kilku lat postulowaliśmy, zgodnie zresztą z obowiązującymi przepisami, o zasłanianie spawaczy pracujących przy torach tramwajowych odpowiednimi ekranami – parawanami, aby ochronić oczy przechodniów przed błyskami.
Ostatnio zauważyliśmy, że pracujący spawacze są już osłaniani. Wydaje się jednak, że konstruktor tego prostego urządzenia nie przemyślał do końca swej koncepcji. Ponieważ parawaniki ustawione są na nóżkach, z pewnej odległości łuk jest mimo wszystko widoczny. W następnych ekranach należałoby przewidzieć fartuchy – sięgające po ustawieniu parawanika – aż do ziemi. Niemniej brawo Dział Techniczny MPK!
„Kurier Szczeciński” z 31 maja 1962 roku