- JESTEM przeciwnikiem współfinansowania lub nawet finansowania z budżetu miasta procedury in vitro. To nie są zadania dla samorządów! Nie mogą one ponosić konsekwencji tego, co zrobił resort zdrowia. Zabrano ludziom marzącym o dzieciach możliwość ich posiadania, zasłaniając się dziwnymi argumentami, w tym nauką Kościoła. Mogę założyć się o wszystkie pieniądze jakie mam, że gdyby jakiś polityk Prawa i Sprawiedliwości mógł mieć potomka tylko dzięki sztucznemu zapłodnieniu, to nie wahałby się ani chwili i zdecydował na tę procedurę.
* * *
- HIPOKRYZJA i obłuda - tak o „potworku", postawionym w parku, nieopodal Różanki przez szczecińską kurię powiedziała urbanistka Helena Freino. Zgadzam się z nią w stu procentach. Na terenie, gdzie nie powinno się prowadzić żadnych prac, z pominięciem zgód, kościół wybudował pawilon. Okazało się, że ta instytucja jest ponad prawem. A magistrat, po cichu, się na to zgodził... Włodarze nie myślą o przyrodzie wcale, to wszystko w mieście rzekomo pływających ogrodów.
* * *
- Z WIELKIM rozczarowaniem przyjąłem nominację na wojewodę młodego prawnika Krzysztofa Kozłowskiego. Nie sposób odmówić mu wiedzy, ale już z doświadczeniem może być kłopot. I nie chodzi tutaj o to, że wysokie stanowiska zarezerwowane są tylko dla wiekowych osób, a młodzi powinni ze spokojem czekać na swoją kolej. Jednak mianowanie wojewodą kogoś, kto ma zaledwie 33 lata jest przesadą.
* * *
- DOCENIAM fakt, że rząd chce rozwiązać zagadkę Amber Gold. Wydaje mi się natomiast, że niemożliwe jest to przy pomocy komisji śledczej. Takimi sprawami, od razu, zajmować powinni się najlepsi prokuratorzy w kraju, przy czym nikt nie powinien wtrącać się im do roboty. Amber Gold od samego początku zamieciono pod dywan, wciąż nie wiadomo, kto tak naprawdę stał za Marcinem P. Trudno mi uwierzyć, że on sam był w stanie uruchomić tak „doskonałą" machinę.
* * *
- W SZCZECIŃSKICH żłobkach brakuje miejsc. Żadna to nowość. Mieszkańcy już się tak przyzwyczaili do takiej sytuacji, że nawet nie słychać protestów przeciwko polityce społecznej miasta. Jak się domyślam, prezydent Krzystek bardziej zastanawia się nad tym czy podpisać kolejne premie dla prezesów spółek niż nad tym, co szczecinianie mają zrobić z maluszkami.
Poglądy zamieszczone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji.