– WRÓCIŁEM właśnie z trzytygodniowego pobytu w Wielkiej Brytanii, gdzie moje dwie córki założyły rodziny. Z przykrością stwierdzam, że Polacy nie zachowują się na Wyspach tak jak powinni, w dodatku mamy tendencję do pokazywania, jacy to nie jesteśmy mądrzy, doświadczeni. Uważam, że wyjazd naszych ministrów tam był zupełnie niepotrzebny. Wsparcia potrzebują rodacy mieszkający na Litwie czy Białorusi, a nie ci z Anglii.
* * *
– W Centrum Dialogu Przełomy przypomniano reportaż o strajku w szczecińskim porcie z 1988 r.
Tylko dlaczego w tym dokumencie z 2008 r. „wygumkowano” dwie niezmiernie ważne osoby: Mieczysława Lisowskiego oraz jezuitę Przemysława Nagórskiego. Pierwszy był mózgiem, autorytetem strajku. Drugi głosił płomienne patriotyczne kazania i to on wyszedł z krzyżem ku zbliżającym się do nabrzeża okrętom wojennym. Takich postaci nie wolno pomijać! Nawet w opowiadającym skrótowo o tym, co się działo, reportażu.
* * *
– JEŻDŻĘ wiele po Europie i na tamtych drogach nie ma sekundników, co zdecydowanie spowalnia ruch w miastach. Goszczę też wielu znajomych z różnych europejskich krajów, którzy to nasze polskie rozwiązanie uważają za genialne. Dlaczego więc psuć coś, co jest dobre: usprawnia ruch, rozładowuje korki. Dlaczego tylko w Polsce, jak jest coś dobrego, to trzeba to zniszczyć – pojąć nie mogę.
* * *
– KILKA miesięcy temu jeden z prominentnych pracowników zakładów gazowniczych w rozmowie telewizyjnej powiedział: „Cena gazu nas nie interesuje. My gaz możemy sprzedawać za 1 grosz za metr sześcienny”. Dopiero teraz, kiedy otrzymałem rachunek, zrozumiałem jego wypowiedź. Na moim rachunku jest do zapłaty 95 zł, ale zużyty gaz za 1,40 zł,
czyli ponad 93 złote to są koszty. Teraz rozumiem, że cena gazu jest im obojętna, bo oni i tak ściągną z Polaków miliardy z opłat stałych, którymi ich obłożyli.
* * *
– OGLĄDAŁEM w telewizji posiedzenie Sejmu. Trwała walka o odwołanie marszałka i zastanawiałem się, po co w Polsce utrzymujemy 460 posłów, skoro decyduje 232? Wystarczy o 50 proc. zmniejszyć tę grupę i zlikwidować Senat, skoro i tak jest dyktat partii rządzącej. Inaczej byłoby, gdyby liczyło się 75 proc. głosów wszystkich parlamentarzystów, a nie tylko jednej partii.
* * *
– ROZPOCZYNA się zmasowana krytyka sędziów. Oni sami mówią o sobie, że są solą tej ziemi. Jeśli tak jest, to niech jadą do Wieliczki albo Bochni, obie są zamknięte, to będzie dla nich dobre miejsce. Proces o kradzież roweru nie wymaga wypłaty 12 tys. zł miesięcznie.
Poglądy zamieszczone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji.