Piątek, 26 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Głosować, kreskować, wotować

Data publikacji: 2020-07-10 12:10
Ostatnia aktualizacja: 2020-07-10 12:10

Od kilku miesięcy żyjemy z wyborczą gorączką, która – miejmy nadzieję – już wkrótce ustąpi, gdy tylko pójdziemy na wybory, zagłosujemy, oddamy głos na wybranego przez siebie kandydata.

Owa gorączka uwidacznia się w języku, a szczególnie w częstotliwości użycia określeń związanych z czasem wyborczym i z naszym najważniejszym obywatelskim prawem do głosowania. Mówimy o tym metaforycznie: idę na wybory, co faktycznie znaczy – wybieram. Mówimy przenośnie: oddaję głos, mając na myśli swoją wyborczą decyzję. Mówimy: głosuję, nazywając tym słowem poparcie dla swojego kandydata.

Ciekawą historię czasownika głosować opisuje prof. Marek Łaziński na stronie Słowa na czasie. Właśnie ten czasownik osiągnął w czerwcu najwyższą frekwencję w polskiej prasie (o innych słowach można przeczytać na stronie www.slowanaczasie.uw.edu.pl ):

„Czasownik głosować nazywa jedno z najważniejszych działań obywatela w demokratycznym społeczeństwie. (...) Głosowanie to także jedno ze słów-kluczy historii dawnej Polski i Rzeczypospolitej Obojga Narodów. (...) Szlachta na sejmikach nie używała jeszcze czasownika głosować. (...) Szlachta na sejmikach kreskowała lub krzesała, czyli nacinała kreski na tablicy lub stole przy nazwiskach kandydatów. Jeszcze w Panu Tadeuszu Wojski wspomina: Szepnął ktoś do szlachcica: Daj kreskę Doweyce!, A ten nie dosłyszawszy dał kreskę Domeyce”. Wcześniej był też używany czasownik wotować, który – jak pisze M. Łaziński – „kontynuuje zachodnioeuropejskie skojarzenie głosowania z votum – obietnicą
oraz związanym z nią zaufaniem, którym wyborcy obdarzają wybieranych. Powinni o tym pamiętać i wybierający, i wybierani”.

Ci, których wybieramy w różnych głosowaniach, są w naszym mniemaniu najlepsi z najlepszych, można więc ich nazwać elitą. To francuskie zapożyczenie oznacza ‘grupę ludzi najlepszych pod jakimś względem, wyróżniających się z powodu pewnych cech lub posiadania dóbr cenionych społecznie’. Elita intelektualna, naukowa, artystyczna, polityczna daje społeczeństwu moc, świadczy o jego sile, tworzy przyszłość.

Jednak to pozytywne słowo budzi czasem negatywne emocje. Zdumiewa mnie to, że jest wykorzystywane w starciach politycznych przez osoby, które być może myślą, że do elity nie należą. Dokonuje się na tym słowie różnych zabiegów gramatycznych. Pojawiają się więc enigmatyczne, „rozmyte” elity , choć w słownikach języka polskiego jednoznaczne hasło elita​ jest opatrzone dopiskiem: zwykle bez liczby mnogiej. Pojawia się też niby-regionalna elyta , mająca poniżyć tak nazywane osoby. Takie słowne deprecjonowanie elity jest tworzeniem świata na opak, bo przecież bez elity społeczeństwo ma mniejsze szanse na satysfakcjonujący rozwój. 

Warto pamiętać, że wszystko, co mamy w głowie, ma swoje językowe odzwierciedlenie, że słowa budują świat, w którym żyjemy. Dobre słowo – lepszy świat to jedno z haseł kampanii Rady Języka Polskiego. Dobrym słowem jest słowo czerwca: głosować .

Ewa Kołodziejek

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500