W katastrofie statku „Busko Zdrój”, który 40 lat temu zatonął na Morzu Północnym, zginęły 24 osoby. W ich intencji w sobotę (8 lutego) w kościele Morskim w Szczecinie modlono się podczas Mszy św. Obecne były poczty sztandarowe szczecińskiego Stowarzyszenia Starszych Oficerów Mechaników Morskich i Apostolstwa Ludzi Morza.
Drobnicowiec „Busko Zdrój” został zbudowany w 1971 roku w rumuńskiej stoczni Turnu Severin na zlecenie Polskich Linii Oceanicznych. Miał prawie 86 m długości, 12,4 m szerokości, a nośność – 1434 DWT. Był piątym z serii dwunastu drobnicowców projektu B-452. Wszystkim tym jednostkom nadano nazwy polskich uzdrowisk.
Przed tragedią „Busko Zdrój” wyruszył w morze z portu w Oslo. Podczas silnego sztormu źle zamocowany ładunek przesunął się i jednostka się przechyliła, po czym szybko zatonęła. W lodowatej wodzie Morza Północnego zginęły 24 osoby, przeżył jedynie radiooficer Ryszard Ziemnicki.
Marynarze, którzy 8 lutego 1985 roku stracili życie, zostali pochowani na Cmentarzu Komunalnym w Gdyni Witominie. Stanął tam pomnik upamiętniający tę katastrofę. Ofiary upamiętniono również w Szczecinie. Na Cmentarzu Centralnym na pomniku „Tym, którzy nie powrócili z morza” umieszczono symboliczne tabliczki. Ponadto w kaplicy Morskiej kościoła Morskiego 20 września 2020 roku odsłonięto tablicę, którą ufundowała firma Euroafrica Shipping Lines.
– Dzisiaj chcemy pamiętać w sposób szczególny o tych 24 marynarzach, którzy 40 lat temu zatonęli w zimnej toni Morza Północnego – mówił w homilii ks. Stanisław Flis, diecezjalny duszpasterz ludzi morza. – Oni też na swój sposób zapraszali Jezusa do swego serca, bo jak ktoś powiedział: jeżeli nie umiesz się modlić, to zostań marynarzem i wypłyń na morze, tam się nauczysz.
(ek)