Rząd przyjął projekt ustawy w czerwcu. Miesiąc później, na posiedzeniu komisji infrastruktury, wiceminister Dorota Pyć, odpowiedzialna za gospodarkę morską w resorcie infrastruktury i rozwoju, informowała, że dokument przewiduje także zmianę ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Zwolnieni z jego płacenia będą marynarze pracujący na polskich statkach w żegludze międzynarodowej przez ponad 183 dni w roku podatkowym.

Szereg uwag do projektu, uniemożliwiających jego zaaprobowanie, zgłosił Henryk Piątkowski, wiceprzewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Oficerów i Marynarzy. Dotyczyły m.in. poziomu obsady załogowej, pośrednictwa pracy (niejasne zapisy), opodatkowania, emerytur i zabezpieczenia społecznego marynarzy.

– Liczyliśmy na rozwiązania, które są w UE, to znaczy stawka zerowa opodatkowania marynarzy, podział składki emerytalno-rentowej pomiędzy trzy strony: rząd, pracodawcę i pracobiorcę – mówił Paweł Kowalski, przewodniczący „Solidarności” w Polskiej Żegludze Morskiej. – W Unii armatorzy z tego korzystają. My, jako PŻM, musimy za to wszystko płacić. Same tylko połączenia lotnicze przy podmianie załóg statków kosztują nas rocznie 5 mln dolarów. W UE armatorzy odliczają sobie te koszty od podatku. Oczekiwaliśmy, że polscy armatorzy będą korzystać z takich samych udogodnień. Niestety, tego nie ma. Nam, jako armatorom, przyjęcie konwencji nic nie daje. Przy rozwiązaniach, jakie są w ustawie, niestety, nie mamy żadnej szansy, aby polska bandera mogła wrócić na polskie statki.

Mimo zastrzeżeń strony społecznej i prawicowej opozycji, posłowie koalicji rządzącej 5 bm. przegłosowali ustawę. ©℗ (ek)

Fot.: Elżbieta KUBOWSKA