– Kto to jest Mateusz Kijowski, skąd się wziął, jaką ma przeszłość? Kpi sobie ze stanu wojennego, z obecnej władzy, podpala społeczeństwo, ma problemy z zobowiązaniami wobec własnej rodziny i nagle znajduje tysiące zwolenników? Na dodatek mocno z nim sympatyzują ludzie PO z Grzegorzem Schetyną na czele, byli prezydenci Wałęsa i Komorowski, szef Nowoczesnej Ryszard Petru. Kto tak naprawdę kieruje tym medialnie wykreowanym „aktywistą”?
* * *
– Oburza się Czytelnik w środowych opiniach na protest organizowany przez KOD 13 grudnia, a ja oburzam się na władzę PiS i też zamierzam głośno to na ulicy wykrzyczeć, bo dość mam tej dobrej zmiany, która prowadzi nas wyłącznie do zniewolenia i klęczenia w kościołach.
* * *
– Czytam artykuł red. Lemańczyk pt. „Blichtr i upadek” i myślę, że dziennikarka dawno nie zapuszczała się w niektóre rejony śródmieścia, dlatego centrum jest dla niej takie biało-czarne. Światowo jest tylko przy filharmonii i „Przełomach”, reszta to bieda z nędzą. A to nieprawda! Niech się pani redaktor przejdzie na ul. Mazurską, w aleję Papieża Jana Pawła II, zajrzy na Piłsudskiego,
a wówczas zobaczy, ile mamy pięknie odnowionych przez właścicieli kamienic. Problemem jest to, że to domy zarządzane przez miasto wyglądają tak, jakby II wojna światowa dopiero się skończyła i psują obraz centrum. Dlatego trzeba jak najtaniej przekazać gminne zasoby w prywatne ręce, nawet za symboliczną złotówkę – właściciele szybko doprowadzą je do dawnej świetności.
* * *
– Niszczenie pomników historii to barbarzyństwo! To są bowiem symbole żołnierskie, symbole walki, symbole przelewu krwi i walki o wolność, a każdy poległy wymaga szacunku i upamiętnienia. Skoro je likwidujemy, nie dziwmy się, że Rosja patrzy na nas wrogo. Dziś świat walczy o rynki zbytu, gospodarkę, turystykę, a nie zajmuje się pomnikami. W naszym wydaniu to nie jest żadna dekomunizacja, żaden zakaz propagowania symboli komunistycznych, a raczej żałosne wymachiwanie szabelką. Po drugie: komunistyczne Chiny są dla nas świetnym partnerem gospodarczym, a wielka Rosja – wrogiem numer jeden?
Poglądy zamieszczone w tej rubryce mogą się rozmijać ze stanowiskiem redakcji.
