Tytułowe słowa to tegoroczni zwycięzcy plebiscytu Słowo Roku organizowanego przez Uniwersytet Warszawski. Kapituła złożona z dziesięciorga językoznawców wybrała słowo wojna, a głosujący internauci słowo inflacja. Na drugim miejscu z wyboru kapituły znalazła się inflacja, a internautów – wojna. Można więc uznać, że słowami roku 2022 są wojna i inflacja.
Uczestnicy plebiscytu wybierali spośród wyrażeń najczęściej pojawiających się w prasie ubiegłego roku. Były to: agresja/agresor, dodatek (węglowy), dron, granica, inflacja, kamień milowy, mierzeja (Wiślana), omikron (szczep wirusa SARS), opał, paliwo (ceny paliw), podręcznik (do HiT), podwyżka, pomoc/pomagać, przekop (mierzei Wiślanej), rakieta, ryba (śnięta w Odrze), rzeka (zatrute rzeki), uchodźca/uchodźczyni, uciec/uciekać, w Ukrainie, węgiel, wojna, zbrodnia (wojenna Rosji w Ukrainie).
To smutne, że nie ma wśród tych słów żadnego optymistycznego. Wszystkie związane są z jakimiś problemami, konfliktami, zagrożeniami, lękami. Najbardziej złowrogie jest słowo wojna. Kto by pomyślał, że po 77 latach od ostatniej wojny wróci ono na pierwsze strony gazet. I że – wydawałoby się – przebrzmiałe powojenne hasło: Nigdy więcej wojny! znów stanie się aktualne. Trzeba też zwrócić uwagę, że wyrażenie przed wojną, dotąd łączone z rokiem 1939, zmienia swoje znaczenie.
Z wojną i z polityką łączy się słowo inflacja, której się obawiamy i którą się martwimy, która pełza, kroczy, galopuje, pożera nasze pieniądze i ma gorzki smak. Z wojną związane są też nazwy ludzi: uchodźca i uchodźczyni, znajdujące się w rankingu kapituły na trzecim miejscu. Uchodźca był zwycięzcą plebiscytu w 2015 roku. Wtedy to słowo odnosiło się do uciekinierów z Afryki i z Syrii i miało inne zabarwienie: budziło (podsycany przez polityków) lęk przed terroryzmem. Używane było głównie w liczbie mnogiej, nierzadko w połączeniu ze słowem fala, co zacierało osobowość uciekających ludzi i wzmagało poczucie zagrożenia.
Z tegorocznym plebiscytowym słowem uchodźca łączą się inne emocje: empatia, współczucie, potrzeba niesienia pomocy. Mówiąc o uchodźcy i uchodźczyni, myślimy przede wszystkim o bliskich nam Ukraińcach i Ukrainkach. Myślimy też o złapanych w potrzask na granicy polsko-białoruskiej uchodźcach i uchodźczyniach z innych krajów. Żeńska forma uchodźczyni uzmysławia, że wśród ludzi uciekających przez obie granice są też kobiety.
Na trzecim miejscu w głosowaniu internautów znalazło się wyrażenie w Ukrainie, świadczące o wysokiej świadomości językowej Polaków. Jeśli bowiem w opinii mieszkańców Ukrainy stosowanie przyimka „w” zamiast przyimka „na” jest wyrazem szacunku, to zmianę językowych przyzwyczajeń można uznać za przejaw naszej empatii i wrażliwości językowej.
Warto zauważyć, że w grupie najczęstszych słów ubiegłego roku nie ma takich, które byłyby związane z klimatem, choć w 2019 roku wygrał klimat, a w 2018 – puszcza. To wszystko przez wojnę, której – mam głęboką nadzieję – już w 2023 roku nie będzie. ©℗
Ewa KOŁODZIEJEK