Autorzy popularnego portalu poświęconego polszczyźnie od czasu do czasu pytają internautów o ich opinię dotyczącą różnych zjawisk językowych. Jako że portal ten nie ma charakteru naukowego, więc pytania i odpowiedzi są niemiarodajne, sporo jednak mówią o stosunku do polszczyzny jej użytkowników.
Jedno z pytań dotyczyło słów kłopotliwych, niechcianych i nielubianych, których pytani najchętniej pozbyliby się z języka. W odpowiedziach znalazło się między innymi słowo witam. Zdumiałam się, bo przecież witam jest pięknym i radosnym słowem. Witać to znaczy ‘pozdrawiać kogo przy spotkaniu słowem lub gestem, wyrażać swoje uczucia z powodu czyjegoś przybycia’ – jak je definiuje „Słownik języka polskiego” pod redakcją Witolda Doroszewskiego. A w słowniku tzw. warszawskim z 1919 roku jest tak: witać to ‘spotykać albo przyjmować kogoś, okazując swoje uczucia, usposobienie; inaczej pozdrawiać’. Wszystkie słownikowe ilustracje słowa witać mają pozytywny wydźwięk: „Mojego kochanego dobrodzieja witam”, „Na progu domu (…) witali państwa młodych chlebem i solą”, „Witajcie, bracia! (…) Pozdrowienia od towarzyszów”, „Witam… – Moje uszanowanie panu”, „Z daleka witali go już ludzie radosnymi okrzykami…”.
Zgodzimy się więc, że witać, witam, witaj, witajcie to słowa dobre, życzliwe, sympatyczne, których nie warto pozbywać się ze swojego osobistego słownika. Dlaczego więc forma witam razi niektórych użytkowników polszczyzny? Być może jest to echo dawnej wypowiedzi profesora Michała Rusinka, który stwierdził, że nie odpowiada na mejle zaczynające się od witam. Chodziło przede wszystkim o niestosowność słowa witam rozpoczynającego wiadomości od studentów, bo – jak twierdził Profesor – słowa witam używa gospodarz, witając swoich gości. W tej konkretnej sytuacji „gospodarzem” jest odbiorca mejla, a piszący jest „gościem”, zatem jedyną właściwą formułą inicjującą kontakt studenta z wykładowcą jest zwrot Szanowny Panie Profesorze.
Ta językowa historia zdarzyła się dwanaście lat temu. Czy dzisiaj w kontaktach pisemnych wciąż musimy traktować słowo witam tak restrykcyjnie? Jeśli chodzi o studentów korespondujących z wykładowcami – tak, tu się nic nie zmieniło, witam na początku mejla jest wciąż niestosowne. Może nie tak niestosowne, jak na przykład: Puk, puk, tu Monika albo: Witam Pani Ewo!, albo Doktorze, czy doktor może…, które i ja, i moi koledzy wykładowcy mamy w swoich zbiorach. Ale jednak – niedoborowe, jak nazywa potknięcia stylistyczne profesor Jan Miodek. W innych sytuacjach słowo witam chyba się zneutralizowało i już nie sygnalizuje relacji gospodarz – gość. Po prostu witam zasiliło repertuar form słownych, których używamy, gdy nawiązujemy kontakt z drugą osobą. I tylko od naszej językowej wrażliwości, uprzejmości i stosunku do adresata zależy, czy napiszemy Witam, Dzień dobry czy Szanowny Panie (Profesorze, Dyrektorze, Prezesie).
Ale żeby pozbywać się z języka pięknego słowa witam? Absolutnie nie! Trzeba go tylko używać stosownie i z rozwagą.
Ewa Kołodziejek