Przełom starego i nowego roku jest okresem różnorodnych podsumowań i statystyk: liczymy i oceniamy, co się wydarzyło, co zrobiliśmy, co osiągnęliśmy. Językoznawcy – to oczywiste – liczą słowa, zwłaszcza te, których używaliśmy najczęściej, które pokazały, jakie fakty, wydarzenia, rzeczy, sytuacje czy postawy były w minionym roku szczególnie ważne.
W plebiscycie na Słowo Roku 2019 organizowanym przez Instytut Języka Polskiego Uniwersytetu Warszawskiego i Wydawnictwo Naukowe PWN oddano 34 tysiące głosów. Wśród 10 słów najczęściej wskazywanych pierwsze miejsca zajmują: LGBT i klimat. Tuż za nimi znalazły się feminatyw i hulajnoga. Głosowano także na słowa: nienawiść, równość, Brexit, smog, pedofilia, niezawisłość.
Pierwszym wyborem internautów jest akronim LGBT, złożony z liter rozpoczynających słowa: lesbijki, geje, osoby biseksualne, osoby transseksualne. Do języka polskiego skrótowiec LGBT wszedł na początku XXI wieku, ale zatryumfował w roku 2019, w którym szczególnie często dyskutowano o prawach osób kryjących się pod tą nazwą. Jego zwycięstwo w plebiscycie na słowo roku pokazuje też, że łączenie nazwy osobowej LGBT ze słowem ideologia jest nieuprawnione. Ideologia bowiem to określenie całokształtu idei i poglądów jakiejś grupy ludzi, tymczasem LGBT to nie poglądy czy idee, tylko ludzie mający takie same prawa jak wszyscy inni. Trafnie ujęła to w komentarzu Katarzyna Kłosińska, przewodnicząca Rady Języka Polskiego: „Byt nazwany wyrażeniem ideologia LGBT nie istnieje – tak jak nie istnieje ideologia osób łysych, ideologia osób kędzierzawych, ideologia chudych czy ideologia grubych. Ludzie są tacy, jakich ich stworzyła natura, i akronim LGBT właśnie o tym przypomina”.
Drugim zwycięskim słowem jest klimat i nie ma potrzeby tłumaczyć, że to najważniejsze słowo naszego czasu. W polszczyźnie jest od bardzo dawna, ale dopiero w ostatnich latach zdaliśmy sobie sprawę z jego istotności. O klimat trzeba walczyć tak jak o pokój i o wolność. Nic dziwnego zatem, że od kilku lat słowo to jest zgłaszane w plebiscytach różnych języków jako szczególnie ważne, nierzadko w połączeniach: zagrożenie klimatyczne, katastrofa klimatyczna, strajk klimatyczny, działania na rzecz klimatu. W walce o klimat ludzkość powinna zewrzeć siły i wymusić na krótkowzrocznych politykach konkretne działania. Instynkt samozachowawczy wykazuje młodzież, którą w ich Młodzieżowym Strajku Klimatycznym powinniśmy wspierać.
Trzecie miejsce w plebiscycie zajął feminatyw, czyli żeńska nazwa stanowiska i zawodu. Ministra, prezeska, reżyserka, krytyczka literacka, profesorka, naukowczyni, gościni, chirurżka przebojem weszły do obiegowej polszczyzny. Nie są „śmieszne” czy „lekceważące”, jak je odbierają niektórzy użytkownicy języka. Przeciwnie, są mocne i odważne! Są śmiałe i postępowe, tak jak śmiałe i postępowe w myśleniu i działaniu są określane nimi kobiety, świadome swojej mocy i swoich praw.
Ewa Kołodziejek