Opublikowany niedawno dokument Unii Metropolii Polskich, dotyczący przekazania Poczcie Polskiej danych ze spisu wyborców, podpisało dwunastu prezydentów miast. W zasadzie powinnam napisać „dwanaścioro prezydentów”, wszak w tym zacnym gronie są też dwie kobiety, więc liczebnik zbiorowy byłby uzasadniony. Moja refleksja dotyczy jednak nie osób, tylko stanowisk, a konkretnie formuł opisujących owe stanowiska, dlatego liczebnik główny jest tu użyty właściwie.
Chodzi o formułę Prezydent Miasta X, w której ostatni człon może przybierać formę gramatyczną albo mianownika, albo dopełniacza. Znacznie częściej nazwa miasta stoi w dopełniaczu; we wspomnianym dokumencie jest tak w dziewięciu przypadkach: Prezydent Miasta Białegostoku, Bydgoszczy, Gdańska, Krakowa, Łodzi, Poznania, Rzeszowa, Warszawy, Wrocławia. Administracja trzech miast utrwaliła formę mianownikową: Prezydent Miasta Katowice, Prezydent Miasta Lublin, Prezydent Miasta Szczecin.
Zapewne i jednych, i drugich formuł jest znaczenie więcej. Prawdopodobnie przeważa formuła z mianownikiem, mająca bardziej urzędowy charakter, choć stoi w pewnej sprzeczności z regułą składniową. W zestawieniu miasto Szczecin, miasto Warszawa nazwa miasta jest bowiem przydawką rzeczowną, która powinna z wyrazem nadrzędnym uzgodnić formę przypadka. Tak jest zawsze w połączeniach nazw pospolitych, np. lekarz dentysta – z lekarzem dentystą, artysta malarz – o artyście malarzu. W kategorii nazw własnych formę dopełniaczową przybierają nazwy rzek: z rzeką Odrą, o rzece Wiśle. Dlaczego zatem określenia miast mają rozchwianą składnię?
Prawdopodobnie działają tu inne względy niż zgodność z normą językową. Pewnie chodzi o precyzję i jednoznaczność, nadrzędne cechy w urzędowych przekazach. Włodarze mniej znanych miast mogą się obawiać, że od formy dopełniacza trudno będzie dojść do właściwego brzmienia nazwy miasta. Na przykład administracyjna nazwa Urząd Miasta Legionowa może się odnosić i do nazwy Legionowo, i do nazwy Legionów, a takich przykładów jest znacznie więcej. Natomiast miasta powszechnie znane nie boją się pomyłek, dlatego śmiało używają form dopełniacza: Urząd Miasta Poznania, Prezydent Miasta Krakowa itp.
Osobiście ubolewam nad tym, że w nazwach urzędowych organów mojego miasta człon Szczecin stoi w mianowniku. Pisałam o tym kilkakrotnie, także dlatego, że od mieszkańców Szczecina i od pracowników urzędu miejskiego dostawałam pytania o poprawność i zasadność tak skonstruowanych nazw. Więc powtórzę to, co mówiłam wcześniej: choć Urząd Miasta Szczecin, Prezydent Miasta Szczecin to formuły poprawne, zbudowane tak jak urzędowe nazwy wielu miast, zwłaszcza mniejszych, to wyraźnie zwyciężył w nich duch kancelaryzmu. A porównanie podpisów pod wspomnianym dokumentem pokazuje, że wśród dużych miast jesteśmy w mniejszości.
Ewa Kołodziejek