Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Nazwiska dwuczłonowe

Data publikacji: 2020-10-23 08:05
Ostatnia aktualizacja: 2020-10-23 20:37

Gdybym powiedziała, że gramatyka nazwisk jest naszym największym językowym problemem, to bym się zbytnio nie pomyliła. Dla wielu Polaków jest ona trudna głównie ze względów emocjonalnych: bo tradycja rodzinna nie pozwala nazwisk odmieniać, bo ich formy gramatyczne „źle brzmią” itp. Jednak większość z nas po prostu gubi się w skomplikowanych regułach odmiany. Nie ma co ukrywać, nie są łatwe, dlatego zachęcamy do zadawania pytań i zaglądania do słowników. Albo do czytania felietonów.

Odmiana nazwisk dwuczłonowych jest trudna podwójnie, bo zwykle do każdego członu musimy dobrać inny wzór odmiany. Lepiej radzimy sobie z nazwiskami kobiet, ponieważ ich nazwiska zakończone inaczej niż na spółgłoskę –a po prostu się nie odmieniają. Pani Dziemianowicz-Bąk swego nazwiska wcale nie odmienia, panie Resich-Modlińska i Kowalska-Nowak odmieniają tylko człon zakończony na –a, a pani Kidawa-Błońska deklinuje (czyli odmienia przed przypadki) całe swoje nazwisko.  

Trochę bardziej skomplikowana jest gramatyka dwuczłonowych nazwisk mężczyzn, które są połączeniem właściwego nazwiska z dawnym przydomkiem, herbem szlacheckim, zawołaniem bojowym bądź pseudonimem. W tych nazwiskach regułom odmiany w zasadzie podlegają oba człony. Piszę „w zasadzie”, gdyż w normie wzorcowej zaleca się nieodmienianie nazwy herbu i zawołania bojowego. Przykładem nazwisk z takimi historycznymi elementami jest Korwin-Szymanowski i Pobóg-Malinowski. Wzorcowa postać dopełniacza to: Korwin-Szymanowskiego, Pobóg-Malinowskiego.

W praktyce jednak znacznie częściej odmianie podlegają oba człony z dwóch istotnych powodów. Pierwszy wynika z naturalnej potrzeby użycia form gramatycznych, odmienność słów jest bowiem istotą polszczyzny. Drugi powód ma związek z zanikaniem wiedzy historycznej, ponieważ współcześnie niewiele osób potrafi odróżnić herb od pseudonimu. Z tego powodu akceptowane są oba sposoby odmiany: Pobóg-Malinowskiego i Poboga-Malinowskiego, Pobóg-Malinowskiemu i Pobogowi-Malinowskiemu.

Z członem Korwin jesteśmy bardziej oswojeni z powodu aktywności politycznej pana Korwin-Mikkego. Gdybyśmy chcieli pozostać w zgodzie z normą wzorcową, to odmienialibyśmy tylko pierwszy człon nazwiska: Korwin-Mikkego, Korwin-Mikkemu. Jednak nazwisko Mikke, zakończone na –e, też jest trudne gramatycznie, więc norma polszczyzny akceptuje pozostawianie go w mianownikowej formie. Można zatem nie odmieniać żadnego członu, byleby nazwisku towarzyszył odmieniony jakiś inny rzeczownik: imię, stanowisko itp. Jednak dusza fleksyjna Polaka protestuje przeciwko takiemu gramatycznemu unieruchamianiu dwóch elementów nazwiska, więc w praktyce zwykle się mówi o Korwinie-Mikke albo – rzadziej – o Korwinie-Mikkem.

Gdy się pojawią wątpliwości, zawsze warto napisać do poradni językowej albo zajrzeć do słowników. Polecam Słownik nazw własnych Jana Grzeni wydany przez Wydawnictwo Naukowe PWN. 

Ewa Kołodziejek

Komentarze

do Sratosa jednoczłonkowego
2020-10-23 20:18:21
Piszesz; "Przez pomyłkę napisano: „Gd....", czyli jakieś "ono" napisało cały artykuł.
Stratos Vasdekis
2020-10-23 11:29:36
Przez pomyłkę napisano: „Gdybyśmy chcieli pozostać w zgodzie z normą wzorcową, to odmienialibyśmy tylko PIERWSZY człon nazwiska: Korwin-Mikkego, Korwin-Mikkemu”. Oczywiście chodzi o DRUGI człon nazwiska.
Wojciech (...)
2020-10-23 10:51:46
A jest taki wieczny europoseł, wiecznie nadęty Jacek Saryusz-Wolski, którego człon nazwiska Saryusz nie jest, co udowodniono, mianem herbowym, dlatego powinno się je odmieniać; tenże euroobywatel jednak nie przyjmuje tego do wiadomości i nawet swego czasu wystosował na ten temat apel do mediów (zresztą dość arogancki, choć tak naprawdę po prostu dyletancki)... Które oczywiście poszły mu na rękę i odtąd ciągle piszą o Jacku Saryusz-Wolskim.
Quistorp
2020-10-23 09:58:13
Temat rzeka,... Tak jak powyższy artykuł porusza tematykę nazwisk dwuczłonowych, trochę dla ożywienia dyskusji wspomnę o nazwiskach trójczłonowych. Tym razem mowa będzie o dość licznej społeczności wietnamskiej w Polsce. Na bazarze "Turzyn" interes prowadził Wietnamczyk o nazwisku Hui Wan Nam. Oczywiście spotkał się z rzeczywistością polską. Gdzie mogę kupić dzinsy/Jeansy? Życzliwy straganiarz prowadzący swój kram tuż przy bramie wejściowej, z uśmiechem pod wąsem i celowym przekręcaniem brzmienia odpowiadał; Aaaa ... To tam u tego Hui'a Wami i Nam. Wietnamski kupiec próbował ratować się przed oczywistymi złośliwościami polskich zgrywusów, przestawiając kłopotliwy człon w inne miejsce. Nie skutecznie. W końcu Przyjął imię Tomek i nazwisko swojej małżonki Polki.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500