Nazwy miejscowe podlegają regułom gramatycznym, podobnie jak nazwy pospolite. Z gramatyką się nie dyskutuje, bo jest ona istotą każdego języka. Co jednak, gdy mieszkańcy odmieniają nazwę swojej miejscowości inaczej niż to narzuca reguła gramatyczna? O takiej sytuacji napisał korespondent poradni językowej Uniwersytetu Szczecińskiego:
„Mieszkam w miejscowości Słup. Odkąd pamiętam, wszyscy mieszkańcy miejscowości, od najmłodszego do najstarszego, odmieniali tę nazwę tak: w Słupiu, ze Słupiem. Ostatnio pewien uczony Pan zwrócił mi uwagę, że nawet nie wiem, gdzie mieszkam, skoro w taki błędny sposób odmieniam nazwę. Problem w tym, że w okolicy wszyscy tak odmieniają, jedynie obcy będący tutaj pierwszy raz odmieniają ją tak jak słup stojący przy drodze. Czy w takim przypadku można powiedzieć, że lokalna wymowa staje się obowiązująca i nie popełnia błędu językowego ten, kto ją stosuje?”.
Faktycznie, i w wykazie urzędowych nazw miejscowości, i w słownikach nazwa miejscowa Słup ma w dopełniaczu końcówkę -a: Słupa, a w miejscowniku końcówkę -e: w Słupie. Podobnie jest z nazwą miejscową Kup zakończoną spółgłoską -p: Kup, Kupa, w Kupie. Można to sprawdzić w urzędowych wykazach albo w słownikach, na przykład w „Słowniku nazw miejscowości i mieszkańców” pod red. Marka Łazińskiego. Czy jednak wszyscy stosują się do tych zaleceń? Nie zawsze. Bywa, że narzucone formy nie odpowiadają mieszkańcom, którzy tworzą własną gramatykę swojej nazwy.
O nazwie zachodniopomorskiej miejscowości Banie parokrotnie już pisałam. Urzędowa forma liczby pojedynczej: (to) Banie, Bania, w Baniu, pod wpływem lokalnego zwyczaju językowego ustąpiła miejsca formom liczby mnogiej: (te) Banie, Bań, w Baniach, co znajduje potwierdzenie w Wykazie urzędowych nazw miejscowości Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 2019 roku. Nie jest też używana urzędowa forma Gumieńc –
dopełniacza nazwy szczecińskiego osiedla Gumieńce, podawana w Rozporządzeniu Ministra Administracji i Cyfryzacji z dn. 13 grudnia 2012 r. w sprawie wykazu urzędowych nazw miejscowości i ich części. W szczecińskim zwyczaju językowym utrwalona jest przede wszystkim forma dopełniaczowa: Gumieniec, rzadziej mówimy Gumieńców. Ale o formie Gumieńc nikt tu nie słyszał. Podane w tymże samym wykazie formy gramatyczne bliskiej szczecinianom nazwy Załom: Załomu, w Załomie także nie są używane, bo szczecinianie i załomianie jeżdżą do Załomia albo mieszkają w Załomiu.
Kto więc ma rację w tym gramatycznym sporze: urzędy i słowniki czy mieszkańcy? Jednak mieszkańcy, bo to oni są „gospodarzami” nazwy swojej miejscowości. Słowniki narzucają formy zgodne z regułą gramatyczną, mieszkańcy zaś wolą taką, która odpowiada ich potrzebom (ponoć mieszkańcy miejscowości Kup wcale nie odmieniają swojej nazwy, choć tego akurat nie popieramy…).
W gramatyce nazw własnych to lokalny zwyczaj językowy ma decydujący głos.
Ewa KOŁODZIEJEK