Piątek, 25 kwietnia 2025 r. 
REKLAMA

Finalnie

Data publikacji: 2020-08-14 08:05
Ostatnia aktualizacja: 2020-08-14 08:05

Moda językowa powoduje, że zaczynają nas irytować słowa skądinąd ważne i pożyteczne. Mogłabym przytoczyć wiele wyrazów zohydzonych nieustannym powtarzaniem: generalnie, totalnie, dedykowany (zamiast przeznaczony), epicki (jako wspaniały), budżetowy (tani), dokładnie (właśnie) i inne, o których niejednokrotnie pisałam.

W ostatnim czasie razi mnie szczególnie przysłówek finalnie i przymiotnik finalny. W różnych sprawozdaniach pisze się o raportach finalnych i finalnych wynikach. Dziennikarze pytają, „kto finalnie zapłaci za niegospodarność”? Marketing opisuje żywność jako „przeznaczoną bezpośrednio dla konsumenta finalnego”. Internauta zadaje pytanie, „jak na tle formuł grzecznościowych w listach wypadają finalne pozdrowienia”? A ja pytam: dlaczego finalny, a nie końcowy albo ostateczny?

Przymiotnik finalny pojawił się w naszym języku w połowie XVII wieku. Pochodzi z łaciny, w której fīnālis znaczy 'graniczny; końcowy, ostateczny'. W polszczyźnie najczęściej łączy się z rzeczownikami rezultat i odbiorca. Finalny rezultat to ‘taki, który stanowi rezultat czegoś’, a finalny odbiorca to ‘taki, który stanowi zakończenie czegoś’. Słowo to ma nacechowanie urzędowe, oficjalne, występuje więc głównie w tego typu tekstach: „Podatek ten, choć jest pobierany we wszystkich fazach obrotu, obciąża wyłącznie finalnego odbiorcę, tj. konsumenta”. Czasem używają go dziennikarze, gdy piszą o poważnych sprawach:  „Władze miasta nie precyzują, kiedy miałby nastąpić drugi, finalny etap robót”.

Podobnie jest z przysłówkiem finalnie, także łączącym się ze słowem rezultat. Wyraz ten był popularny w XVII i XVIII wieku, kiedy polszczyzna pozostawała pod silnym wpływem łaciny. W słowniku Doroszewskiego znajdziemy cytat z Trembeckiego: „Suplikuję oraz, Miłościwy Panie, abyś mi swoją najwyższą objawić raczył wolą i moim finalnie rozrządzić losem” i cytat z Fredry: „Muszę rozmówić się z nim finalnie, sam na sam”. Ale to polszczyzna historyczna! We współczesnej polszczyźnie używany jest znacznie rzadziej i pewnie dlatego nie wszystkie słowniki go dotąd notowały.

Aż tu nagle znowu stał się popularny, choć dziś nasz język nie ulega już wpływom łaciny. To prawdopodobnie pod wpływem języka angielskiego zaczęły się pojawić takie zdania: „Efektowne połączenie srebra, perły i cyrkonii daje finalnie bardzo prosty, skromny, a zarazem efektowny pierścionek”. Albo takie: „W końcu, finalnie, ostatecznie przeszliśmy wszelkie ceremoniały i wszystkie trzy lokale są już otwarte”. Po co w nich ten natręt „finalnie”? W obu zdaniach bez żadnej szkody można go opuścić. Ponadto w drugim zdaniu wyraźnie widać, że autor zaplątał się w słowach, a jego „w końcu finalnie” przypomina „masło maślane”.

Nie będę więcej przytaczać przykładów niefortunnego użycia słowa finalnie, gdyż w różnych tekstach, także mówionych, wpadamy na nie co chwila. Ale odradzam przywiązywanie się do tego modnego natręta, bo ma on tyle synonimów, że naprawdę jest w czym wybierać! Na internetowej stronie synonim.net podano ich trzynaście: w końcu, końcowo, na deser, schyłkowo, na koniec, docelowo, ostatecznie, krańcowo, na zakończenie, na końcu, nareszcie, na ostatek, wreszcie. W słownikach synonimów (do których na wakacjach nie mam dostępu) znajdziemy ich znacznie więcej. Warto korzystać z tego słownego bogactwa!

Ewa Kołodziejek

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500