W lipcu w pikiecie, która odbyła się w Warszawie wzięło udział pięć tysięcy funkcjonariuszy: strażaków, policjantów, pograniczników. W październiku szykuje się kolejna demonstracja, a przedstawiciele służb chcą także jechać do Brukseli.
W stolicy Belgii chcą przypomnieć Donaldowi Tuskowi, o obietnicach jakie złożył będąc premierem kraju.
Mundurowym chodzi oczywiście o pieniądze. I tak np. strażacy chcą środków dla komend powiatowych, waloryzacji pensji i większej rekompensaty za nadgodziny. Kilka dni temu rozbili miasteczko przed kancelarią premier Ewy Kopacz. Do Warszawy pojechało także kilkunastu strażaków z zachodniopomorskiego.
„Dzięki staraniom MSW systematycznie rosną nakłady na Państwową Straż Pożarną – średnie uposażenie strażaków wynosi dziś ok. 4 tys. 300 zł (w 2007 r. było to ponad 2 tys. 900). Środki finansowe na pokrycie wydatków PSP systematycznie rosną. Przypomnijmy, że budżet PSP składa z pieniędzy przekazywanych przez MSW oraz przez poszczególnych wojewodów. W 2015 r. na wydatki PSP zabezpieczono w sumie ponad 2 mld 360 mln zł, o blisko 170 mln zł więcej niż w 2012 r. (ponad 2 mld 190 mln zł). W ubiegłym roku na wydatki PSP przeznaczono łącznie ponad 2 mld 340 mln zł, a w 2013 r. ponad 2 mld 200 mln zł – co oznacza wzrost wydatków o 140 mln zł porównując budżety 2014 r. do 2013 r." - tak brzmi oficjalny komunikat ministerstwa spraw wewnętrznych, przesłany mediom we wtorek 23 września. Resort podkreśla również, że funkcjonariusze mu podlegający podwyżki mieli w 2009 r. oraz w 2012 r. Tyle, że związki zawodowe są odmiennego zdania - uważają, iż zaproponowane podniesienie pensji jest niewystarczające.
Strażacy od początku września nie biorą udziału w bezpłatnych pracach gospodarczych, naprawczych, a od 7 września bojkotują prowadzenie szkoleń i zawodów w OSP. Nie ma za to mowy o lekceważeniu innych obowiązków. Przypomnijmy, że służby nie mają prawa do strajku, swoje niezadowolenie mogą wyrażać tylko przez pikiety, oflagowanie budynków komend itp.
(kol)