Do poradni językowej Uniwersytetu Szczecińskiego przyszedł e-mail z takim oto pytaniem: „Proszę mi wyjaśnić, czy można organizować wydarzenie? W mediach i na różnych imprezach słyszę, że wydarzenie zorganizował, wydarzenia zorganizowano z myślą o… Co Państwo sądzą o tej modzie? Mnie w szkole tak nie uczono. Koncert może być wydarzeniem artystycznym, a bitwa pod Grunwaldem była ważnym wydarzeniem historycznym. Wydarzenie to również coś, co się odbyło. Ale żeby organizować wydarzenie? Uważam, że użycie słowa wydarzenie w takim znaczeniu to błąd”.
Mnie też „organizowanie wydarzenia” uwiera, bo w moim poczuciu językowym wydarzenie to coś, co miało miejsce niezależnie od nas, co zostało nam „dane”. Na taki sens wskazuje budowa wyrazu wydarzenie , w którym zawarte jest słowo darzyć, a w nim słowo dar. Tę swoistą „osobność”, „niezależność” jakichś faktów podkreślają zamieszczane w różnych słownikach synonimy wydarzenia: ‘coś, co się stało; coś, co miało miejsce; wypadek; przypadek; fakt; zdarzenie’. W starszych słownikach ujęte jest to jeszcze dobitniej: ‘traf, trafunek; coś, co się przytrafiło’.
Wydarzeniem można też nazwać ‘coś o dużym znaczeniu’. Może to być koncert, festiwal filmowy, promocja oczekiwanej książki, złote gody rodziców, narodziny dziecka itp. Słowem wydarzenie można też określić ‘demonstracje, strajki, rozruchy dziejące się w jakimś czasie’. Jak widać, wydarzenie może się odnosić do różnych faktów, ale w każdym kontekście uwypukla się taki sens: „na to, co się wydarzyło, nie mieliśmy bezpośredniego wpływu’.
Ze znaczeń podawanych w słownikach wynika więc, że wydarzenia nie można zorganizować. To co organizujemy, ma inne nazwy, konkretniejsze: festiwal, koncert, promocja, bal, chrzest, urodziny itp. Można też wybrać mniej konkretną imprezę, którą lubimy określać w zasadzie każdą nieoficjalną społeczną aktywność. W słownikach impreza to ‘spotkanie, zabawa, koncert, zawody itp. organizowane z myślą o rozrywce, uzyskaniu dochodu lub zaspokojeniu innych potrzeb’, a w naszym potocznym języku ‘spotkania towarzyskie, rodzinne, bale, prywatki, domówki’, a nawet ‘pogrzeby’ (o takim niefortunnym użyciu słowa impreza pisał kiedyś prof. Jan Miodek). Imprezę można zorganizować, a wydarzenie „dzieje się samo”.
Skąd więc coraz popularniejsze „organizowanie wydarzenia”? Jest to prawdopodobnie wtórny efekt zapożyczonego słowa event, po angielsku znaczącego ‘wydarzenie’, a w słownikach tłumaczonego jako ‘ważne przedsięwzięcie (…) zorganizowane dla osiągnięcia zamierzonego przez organizatora celu’ (Wielki słownik języka polskiego PAN). Event można zorganizować, więc jeśli dla kogoś event jest tym samym, co wydarzenie, to i wydarzenie organizuje. Mamy więc do czynienia z kolejną angielską pożyczką, która niezauważalnie zmienia kształt polszczyzny.
Ewa Kołodziejek