Rozmowy z młodym pokoleniem o zasobach frazeologicznych polszczyzny są jak archeologiczne odkrycia. Przynoszą wiele satysfakcji, gdy wspólnie znajdujemy w nich ślady życia i obyczajów naszych przodków ukryte w skostniałych wyrażeniach.
Co znaczy tytułowy zwrot? Używa go pewnie już tylko starsze pokolenie i nie wszyscy wiedzą, że jest świadectwem dawnych tortur. Pal go sześć! było poleceniem wydawanym katowi, by przypalał skazańca rozżarzonym żelazem tak, żeby nieszczęśnik zaczął mówić. Pal raz!, pal dwa! – wołano do kata, a gdy tortury okazywały się nieskuteczne, okrzyk pal go sześć! oznaczający bezsilność dręczycieli, skazywał nieszczęśnika na śmierć, bo sześciu przypaleń nikt nie wytrzymywał. Dziś wyrażenie pal go sześć!, pal sześć! znaczy ‘mniejsza o to’, ‘dajmy już temu spokój’.
Pewnie też nie uświadamiamy sobie okrucieństwa, jakie tkwi w emocjonalnym potocznym porównaniu wrzeszczeć jak obdzierany ze skóry. To także dawna tortura polegająca na dosłownym odarciu nieszczęśnika ze skóry, by wymusić na nim zeznania. Takie przerażające praktyki można obejrzeć na dawnych obrazach i rycinach. Dziś mówimy tak, gdy ktoś krzyczy głośno i przeraźliwie.
Okrutny w swojej genezie jest też zwrot mieć z kimś na pieńku. Była to kara stosowana w szkole albo na pańskim dworze: uczeń lub inny „winowajca” musiał położyć się na drewnianym klocu, zwanym pieńkiem, a jego ciemiężyciel bił go rózgą lub skórzanym pasem. Teraz używamy tego powiedzenia, gdy jesteśmy z kimś w konflikcie.
Porzućmy jednak ciemną stronę życia naszych przodków, przejdźmy do przyjemniejszych zwyczajów. Gdy w kłopotliwej sytuacji mówimy, że ktoś zbił kogoś z pantałyku, to chcemy powiedzieć, że ktoś pozbawił kogoś pewności siebie, speszył. Powiedzenie zbić z pantałyku miało niegdyś inną postać: zbić kogoś z patołęku. Dzisiejszy pantałyk, a dawniejszy patołęk to był kij, którym podbijano piłkę w różnych grach sportowych, np. w palancie. Osoba zbita z pantałyku traci pewność siebie i reaguje podobnie jak gracz, któremu odebrano piłkę.
Czy współcześnie żywy jest jeszcze zwrot trącić myszką? Młodzi ludzie go nie znają, myszkę kojarzą ze zwierzątkiem, a słowo trącić jest dla nich synonimem słowa śmierdzieć. To ostatnie ma w sobie trochę prawdy, bo trącić to ‘wydzielać słaby zapach’, a nie wiemy, czy myszka ‘specyficzny zapach starego wina’, to był zapach przyjemny. Jeśli mówimy, że coś trąci myszką, to uznajemy, że jest przestarzałe i staroświeckie. Czasownik trącić jest obecny też w częściej używanym powiedzeniu: Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Mówimy tak, gdy chcemy powiedzieć, że cechy, jakie człowiek posiadł w młodości, będą trwałe w dorosłym życiu.
I dlatego między innymi drążymy z młodymi ludźmi ten starzejący się zasób słów, żeby nabyli umiejętności poszukiwania w języku różnych, nie tylko dosłownych znaczeń.
Ewa Kołodziejek