Wtorek, 03 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Język wojny

Data publikacji: 2022-03-04 08:08
Ostatnia aktualizacja: 2022-03-07 09:57

Choć na co dzień nawołuję i zachęcam do językowej do empatii i delikatności, do ważenia słów i łagodzenia wypowiedzi, to w obliczu wojny za naszą wschodnią granicą odstępuję od tych zasad. Trzeba ten stan rzeczy nazywać po imieniu! 

To nie „specjalna operacja wojskowa”, nie „obrona ludności regionu”, nie „kryzys ukraiński”, nie „wojna domowa na Ukrainie”. To napaść, agresja, inwazja, najazd, atak! To nie „konflikt zbrojny”, „konflikt Rosji z Ukrainą”, bo konflikt to ‘sprzeczność interesów, poglądów, spór, zatarg, antagonizm’. Zakłada równorzędność obu stron i daje jakąś szansę na rozwiązanie. Tu zaś mamy do czynienia z agresją i agresorem nieliczącym się z racją przeciwnika i niechcącym osiągnąć porozumienia. W obliczu dziejącej się nieprawdopodobnej nikczemności pozwólmy wybrzmiewać słowom: agresor, napadł, zburzył, zabił

Przedstawiając powody napaści na Ukrainę, Putin użył określeń demilitaryzacja i denazyfikacja Ukrainy. To figury słowne kompletnie nieliczące się z realiami XXI wieku, odwołujące się do czasów po II wojnie światowej. Takie działania podjęto 70 lat temu wobec pokonanych w wojnie Niemców, wskazując na konieczność oczyszczenia Niemiec z wszystkiego, co było związane z nazizmem. Mówiąc więc o demilitaryzacji, rosyjski agresor miał na faktycznie na myśli rozbrojenie wojskowe Ukrainy, odebranie jej broni, uczynienie jej bezbronną. Zauważmy, że oba określenia: zdemilitaryzować i uczynić bezbronnym mają zupełnie inną wartość poznawczą i odwołują się do innych emocji. Celem demilitaryzacji jest chęć uczynienia drugiego kraju bezbronnym. Nazywajmy rzeczy po imieniu! 

O denazyfikacji nawet nie wiem, co powiedzieć. Użycie tego terminu w XXI wieku wobec kraju niemającego nic wspólnego z nazizmem jest albo objawem zupełnego oderwania od rzeczywistości, albo celowego budowania „świata na opak”. W świecie tym  atak zbrojny nazywany jest „obroną ludzi”, żołnierze walczący o własny kraj to „nacjonaliści” albo „naziści”, cywile broniący swoich domów to „wrogie bojówki”, a demokratyczna Ukraina porównywana jest z nazistowskimi Niemcami. W kreowanym przez rosyjską propagandę „świecie na opak” pojawia się sformułowanie ludobójstwo ze strony reżimu kijowskiego. Ale my już w drugim tygodniu wojny wiemy, jakie i czyje działania zasługują na to straszne określenie: ludobójstwo… 

Jaki jest więc język wojny? Po stronie agresora to język zakamuflowany, pełen eufemizmów zaciemniających właściwy cel i rzeczywiste działania. Po stronie przeciwników wojny, po naszej stronie, język musi być jednoznaczny i mocny, a słowa winny znaczyć to, co znaczą i nie owijać w bawełnę niecnych czynów.

A nawiązując do pierwszego zdania mojego felietonu, chciałabym zaapelować o to, byśmy swoje potępienie kierowali tylko w stronę agresora i pamiętali, że Putin to nie wszyscy Rosjanie…

Ewa Kołodziejek

Komentarze

@Empatyczna
2022-03-07 18:21:43
Zrozumiał, zrozumiał, głupi nie jesteśmy... W życiu i w języku mają obowiązywać podwójne standardy...tylko że zabrakło argumentów inne niż emocjonalne a te na nas nie działają...
Empatyczna
2022-03-07 09:54:26
Czy wśród komentujących jest ktokolwiek, kto zrozumiał ten felieton? Nie wydaje mi się... Ludziska tylko wylewają swoją żółć... w sumie biedni...
Danuta
2022-03-06 07:47:39
Ciekawe, dlaczego profesora nie nawoływała do delikatności i empatii językowej kiedy druga profesora publicznie bluzgała i przeklinała,tylko gorliwie ją usprawiedliwiała?
k....k12
2022-03-06 00:48:55
2 pierwsi safandułowaci prezydenci Ukrainy cholera wie,czy nie agenci Moskwy.Błyskawicznie powstała bezkarna kasta oligarchów.Po wielkim głodzie nasiedlono tam miliony etnicznych kacapów,którzy jeszcze chwilę temu mieli w tym kraju własne telewizje +wpływ cerkwii moskiewskiej,powiązanie środowisk przestępczych z władzą.Mordowanie działaczy upominających się o jakąkolwiek praworządność.Ukraina nawet na finlandyzację nie ma szans.Język komentarzy w PL to pole bitwy,pomyj,szczucia coraz więcej
TZ.
2022-03-05 14:57:40
Zawsze należy mówić prawdę i nazywać rzeczy po imieniu. Nie tylko przy okazji wojny rosyjsko-ukraińskiej. Niestety, pierwszą ofiarą każdej wojny zawsze jest prawda. Kiedy Amerykanie, Anglicy i Niemcy bombardowali Jugosławię, słowa "agresor, napadł, zburzył, zabił" były przez polskie media starannie omijane. Dobrze, że na nowo je odkryto.
abecadło
2022-03-04 21:11:01
Też mi mierzi naginanie języka do jakiś aktualnych okoliczności. Ale coś musieli "lewacy i lewaczki" kombinować wcześniej, bo profesora już miesiąc temu popełniła felieton, w którym przekonywała Polaków, wbrew ich własnym doświadczeniom z językiem ojczystym, że powinno się używać formy w Ukrainie. Ciekawe przypadek czy skoordynowana akcja?
Dodam
2022-03-04 14:30:30
że powinna Pani profesora zapoznać się z historią 14. Waffen-Grenadier-Division der SS [galizische Nr. 1 ] / 14а Гренадерська Дивізія СС (1а галицька)... Może nazwa "Huta Pieniacka" coś Pani odświeży pamięć. Dedykuję też Pani sentencję wybitnego historyka i historiozofa Feliksa Konecznego: "Są Polacy, gotowi każdej chwili krzywdzić Polskę, z obawy, żeby nie skrzywdzić kogo innego"
Wstyd
2022-03-04 14:17:43
Pani profesora nie zna historii i wypisuje fake'i! Poza tym od kiedy w określaniu kogoś per "nazista" czy "faszysta" chodzi o fakty? Przecież środowisko z którym Pani profesora wielokrotnie na łamach tego bloga dawała wyrazy sympatii nie ma oporów w określaniu swoich oponentów polityczno-ideologicznych per "naziści" czy "faszyści". Nazywajmy wiec po imieniu zwłaszcza że to środowisko z którym Pani profesora sympatyzuje jasno określiło że to co robi w Polsce to "wojna" - wojna totalna z Polską!
znudzony
2022-03-04 13:20:17
Niedługo będziemy mówić na Wilanowie (wszak to dzielnica Warszawy), na Dąbiu, bo to będzie zgodne z zasadą przewagi regulacji administracyjnej w języku. Tymczasem małpy dziennikarskie od kilku tygodni jeżdżą "do Ukrainy" i "w Ukrainie" popisują się kulturą języka polskiego świeżego chowu.
HA.
2022-03-04 10:37:14
A może też na fali uniesienia zacząć nazywać po imieniu to,co działo się w najbliższym Wielce Szanownego Autorytetu środowisku?
Język wojny
2022-03-04 09:32:23
"Osoba z macicą" poruszyła temat "nie pies ni wydra, coś na kształt świdra". Ten temat zostanie szybcej ocenzurowany i usun ięty (cenzura w temacie "ukraina") niż powstał jak i inne kontrowesyjne (obecnie) tematy na łamach Kuriera. Teraz obowiązuje "jednomyślność z Narodem Ukraińskim". Może coś od "osoby" o tzw. Ustawie Językowej uchwalonej w pierwszych dniach po zwycięstwie "Rewolucji Godności". Chętnie poczytam. Wg. mnie: - to był początek „specjalna operacja wojskowe”.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500