Sobota, 07 czerwca 2025 r. 
REKLAMA

Dziesiąta woda po kisielu

Data publikacji: 2025-06-06 11:00
Ostatnia aktualizacja: 2025-06-06 11:00

Jak się nazywa córka córki brata mojego ojca? Kim dla mnie jest syn cioci męża z drugą  żoną? Dlaczego na odległego przodka mówi się praszczur (w odniesieniu do człowieka to nie brzmi dobrze)? – takie pytania przychodzą do poradni językowych. I uświadamiają nam, jak przez wieki zmienił się model rodziny.

We współczesnej rodzinie są matka i ojciec, brat i siostra, babcia i dziadek, a poza nimi tylko ciocie i wujkowie. A, jeszcze mogą być teść i teściowa, ewentualnie szwagier i szwagierka. A reszta to kuzyni. Nie pamiętamy już (nie mamy takiej potrzeby?), że niegdyś prawie każdy stopień pokrewieństwa był opisany odrębną nazwą.

Przede wszystkim istotny był podział na krewnych ojca i krewnych matki. Od strony ojca byli to krewni po mieczu, od strony matki – po kądzieli, a określenia te charakteryzowały role społeczne mężczyzn i kobiet. Rodzice to matka, mać, macierz, maciora (dziś ma bardzo zawężone znaczenie) i ojciec, tato (dzisiaj częściej tata). Ich rodzice to dziad (dziadek) i baba (babka), a jeszcze dalej – pradziad i prababka. Prapradziad określany był słowem praszczur. Cząstka pra- wskazuje na coś dawnego, odległego, a drugi człon – jak podają słowniki etymologiczne – może mieć związek z praindoeuropejskim słowem *(s)kur, czyli ‘teść’.

Słowo rodzice używane było w wariantach rodzajowych: ojciec to rodzic, matka to rodzica. Rodzice męża to świekr i świekra, a rodzice żony to teść (także cieść) i teścia, dziś nazywana teściową. Teść o swojej synowej mówił snecha lub sneszka.

Osobne nazwy miało rodzeństwo rodziców. Stryj to brat ojca, jego żona to stryjenka lub stryjna. Wuj to brat matki, a jego żona to wujenka bądź wujna. Nazwy te (pamiętam je ze swojego dzieciństwa) zostały zastąpione przez ciotkę (ciocię) i wuja (wujka) bez względu na to, którą stronę rodziny reprezentują. Mąż ciotki to niegdyś pociot lub naciot. Dziś pociotkiem nazwiemy żartobliwie dalekiego krewnego. Współcześni szwagier i szwagierka (słowo zapożyczone z języka niemieckiego) mieli własne nazwy: siostra męża to zełwa, zełwica, brat męża – dziewierz, brat żony – szurza, szurzy, żona brata męża – jątrew, jątrewka

Córka córki brata ojca nie ma własnej nazwy, można ją nazwać zapożyczeniem francuskim: kuzynka. Czy syn cioci męża z drugą żoną ma swoje specjalne określenie? Nie, bo jeśli z mężem cioci nie łączy nas pokrewieństwo, to dla jego potomka z drugą żoną polszczyzna nie przewiduje żadnej nazwy.

Nie dla wszystkich członków wielopokoleniowej rodziny dawni Polacy utworzyli odrębne określenia. Bardzo dalekich krewnych, których powiązania z rodziną trudno odtworzyć, nazywamy dziesiątą wodą po kisielu. Powiedzenie to łączymy z popłuczynami z naczynia, w którym był kisiel. Ale być może jest inne wyjaśnienie tego frazeologizmu, bo etymologia dawnych słów i wyrażeń kryje jeszcze wiele tajemnic.

Ewa Kołodziejek

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500