Co to za dziwne słowo: nuż, i dziwne wyrażenie: a nuż – zadumał się mój rozmówca, gdy dyskutowaliśmy o ciekawostkach językowych. Faktycznie, nuż to wyraz trochę tajemniczy. Wciąż go używamy, choć już w „Słowniku języka polskiego” pod redakcją Witolda Doroszewskiego, notującym słownictwo do połowy XX wieku, jest uznany za przestarzały. Nuż wyraża ekspresję: Wpadło psisko zadyszane, nuż się witać!. Jego wydłużony wariant nuże jest okrzykiem ponaglającym: Nuże, nuże! Wstawaj, dość spoczywać!. Może także wskazywać na gwałtowny charakter jakiejś czynności: Zawrócił i nuże na przeciwnika!.
Synonimami wyrazu nuże są ekspresywizmy: dalejże, dalej, hajda, jazda, wio, w drogę, ruszaj i inne, uwarunkowane kontekstowo. Dobrze ilustruje to cytat z książki „Orinoko” Arkadego Fiedlera, zaczerpnięty z Narodowego Korpusu Języka Polskiego: Dziki, widząc to, wszczęły piekielny wrzask i nuże skakać w górę, by wroga uchwycić.
Słowo nuż częściej występuje jako wyrażenie a nuż, które nadaje wypowiedzi odcień obawy albo nadziei, jak w przykładzie w „Klechd domowych”: Zakonnik tymczasem chodzi po celi i cieszy się, że diabła wyprowadził w pole. (...) Pomału jednakże strach zaczyna go ogarniać, strach coraz większy - już i nogi dygocą pod nim, i pot zlewa czoło... A nuż diabeł na czas powróci? A nuż... O wyrażeniu a nuż trochę żartobliwe pisał Stanisław Dygat w powieści „Podróż”: Słówko „a nuż” oddaje niespożyte usługi naszej skłonności do marzeń, jest znakomitym preceptorem naszej wyobraźni.
Gdy wspomniałam wyżej, że słowo nuż jest trochę tajemnicze, miałam na myśli jego pochodzenie. Czy nuż ma coś wspólnego z dawnym słowem nuża i z wyrazem nużyć, skoro słowniki etymologiczne omawiają je w jednym haśle? Nuża to niegdyś ‘znużenie, zmęczenie, fatyga, nuda; trud, mozół’. Dziś tego słowa nie używamy, nużyć jest też rzadsze niż nudzić, męczyć, tylko imiesłów znużony jest jeszcze żywotny. Nuża w znaczeniu ‘bieda, nędza, trud’ ma korzenie białoruskie i ukraińskie. Łączona jest nudą znaczącą niegdyś ‘przemoc, bieda, strapienie’.
Współcześnie wyrażeniu a nuż często towarzyszy słowo widelec. W wypowiedzi pisanej bardziej niż w mówionej widać, że to nie mam sensu, bo nuż to nie nóż, żeby się miał łączyć z widelcem. Z perspektywy gramatycznej to też nie jest uzasadnione, bo nuż jest partykułą, a nóż – rzeczownikiem. Ów widelec w wyrażeniu: a nuż widelec (z przecinkiem?) nic nie znaczy, jest tylko jakimś skojarzeniowym dodatkiem, może żartem słownym, choć jego żartobliwość jest zatarta.
Wyrażenie w postaci a nóż, widelec jest ponoć notowane w dawnych zbiorach przysłów, używali go także dawniej pisarze. Tego się można dowiedzieć z ciekawej polemiki dotyczącej wariantów wyrażenia a nuż/nóż widelec zamieszczonej na stronach poradni językowej PWN. Zachęcam do lektury.
Ewa Kołodziejek