Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Rozszerza się protest nauczycieli. Odwołane lekcje i egzaminy próbne

Data publikacji: 18 grudnia 2018 r. 19:55
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:28
Rozszerza się protest nauczycieli. Odwołane lekcje i egzaminy próbne
Fot. pixabay  

Rozszerza się protest nauczycieli. We wtorek (18 grudnia) w kilkunastu zachodniopomorskich przedszkolach i szkołach zdecydowana większość nauczycieli wzięła L4. Z tego powodu w kilku podstawówkach nie odbył się próbny egzamin ósmoklasistów. Działania nauczycieli, którzy udają się na zwolnienia lekarskie, poparł we wtorek Związek Nauczycielstwa Polskiego.

Nauczyciele podkreślają, że walczą o godne podwyżki, gdyż ministerstwo edukacji zapowiedziało wzrost ich płac o 5 proc. od 1 stycznia. Nauczyciele mają dość rosnących obowiązków i biurokracji w szkole z jednoczesnym wydłużonym okresem awansu zawodowego i wprowadzeniem niekorzystnej formy oceny ich pracy. Termin protestu jest nieprzypadkowy - od wtorku do czwartku w szkołach podstawowych odbywają się państwowe próbne egzaminy ósmoklasisty, zorganizowane przez Centralną Komisję Egzaminacyjną.

- Monitorujemy sytuację w szkołach i placówkach z terenu województwa zachodniopomorskiego. Jesteśmy w kontakcie z organami prowadzącymi i ministerstwem edukacji - powiedziała Małgorzata Duras, rzecznik Kuratorium Oświaty w Szczecinie. - Sygnały o dużej ilości zwolnień lekarskich dotyczą gminy i powiatu drawskiego.

Dodaje, że w przedszkolach w Drawsku Pomorskim zajęcia odbywają się w grupach łączonych, gdyż na zwolnieniu lekarskim przebywa 16 z 25 zatrudnionych w nich nauczycieli. Próbny egzamin ósmoklasisty nie odbył się w dwóch szkołach w Drawsku Pomorskim: w Szkole Podstawowej nr 1 (na zwolnieniu lekarskim 68 z 79 nauczycieli) i SP2 (na zwolnieniu lekarskim 48 na 58 nauczycieli) oraz w SP w Mielenku Drawskim (na zwolnieniu lekarskim 14 na 18 nauczycieli) i w SP w Nętnie (na zwolnieniu lekarskim 15 na 20 nauczycieli). W tych placówkach prowadzone są też zajęcia opiekuńcze.

Nie wszystkie lekcje odbyły się w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Drawsku Pomorskim (na zwolnieniu lekarskim 23 z 33 nauczycieli) i Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Kaliszu Pomorskim (na zwolnieniu lekarskim 12 na 50 nauczycieli). W tych szkołach częściowo odbywają się zajęcia opiekuńczo-wychowawcze.

Z danych kuratorium wynika, że w dwóch szkołach podstawowych powiatu stargardzkiego - w Rzeplinie i Dolicach - jest mniej nauczycieli, ale lekcje odbywają się według planu.

W Szczecinie najpoważniejsza sytuacja jest w Zespole Szkół Sportowych przy ul. Małopolskiej, gdzie na zwolnieniach lekarskich przebywa 33 z 85 nauczycieli. Prowadzone są tam zajęcia opiekuńczo-wychowawcze i zorganizowano próbny egzamin dla uczniów ósmych klas.

Marta Kufel z Biura Informacji Urzędu Miasta w Szczecinie: - Problem zwiększonej liczby zwolnień lekarskich wśród nauczycieli dotyczy jednej szkoły w Szczecinie, ale płynność opieki jest zapewniona. O żadnym zawieszeniu zajęć nie dostaliśmy dotąd informacji.

MEN zobowiązało wszystkich kuratorów oświaty do dalszego monitorowania sytuacji, jak realizowane są zajęcia dydaktyczno-wychowawcze.

- Jedno jest pewne, uczniowie muszą mieć w szkole zapewnione bezpieczeństwo i opiekę - podkreśliła Anna Ostrowska, rzecznik prasowy MEN.

Małgorzata Duras podkreśla, że rodzice mają prawo posłać swoje dzieci do szkoły, czy przedszkola i oczekiwać realizacji zaplanowanych zajęć i pełnej opieki. Dodaje, że za pracę szkoły lub placówki odpowiada organ prowadzący, a za zapewnienie opieki i bezpieczeństwa dzieciom - dyrektor szkoły. Kuratorium podkreśla, że z braku nauczycieli dyrektor musi organizować zajęcia opiekuńcze, a jeśli to jest niemożliwe z organem prowadzącym musi podjąć decyzję o innej formie zajęć. Kuratorium zapowiada, że przedłużanie się tej sytuacji może skutkować koniecznością odrobienia tych zajęć i w trybie nadzoru pedagogicznego będzie sprawdzać jak realizowana jest podstawa programowa. W poniedziałek rzecznik kuratorium mówiła o możliwości zawieszenia zajęć, we wtorek już podkreśliła, że prawo nie daje możliwości całkowitego zawieszenia pracy szkoły z powodu nieobecności nauczycieli.

Czy właściwy egzamin ósmoklasisty w kwietniu jest zagrożony protestem, trudno dziś powiedzieć. Akcja społeczna nauczycieli stale się rozszerza. We wtorek zarząd główny ZNP zapowiedział, że popiera działania nauczycieli. Według niego pensje w oświacie powinny wzrosnąć o minimum tysiąc złotych na etat, a  wprowadzony 1 września nowy system oceny pracy nauczycieli musi się zmienić. Związkowcy liczą na skuteczne rozmowy z minister edukacji, zaplanowane na 8 stycznia. ©℗

Elżbieta Kubera

Fot. archwium

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Ostatecznosc
2018-12-20 10:12:26
Jak były protesty w sobote to Zalewska olala nauczycieli gorącym moczem. A nie- raz przyjela ich na korytarzu. Broniarz pisal prosby o pilne spotkania to minister zgubila pisma. Oba. Nikt nie traktowal nauczycieli powaznie dopoki nie zachorowali. Chory upadlajacy kraj. Nie szanujacy ludzi którzy sa kluczowi dla przyszłosci kraju. Chora sytuacja gdzie wielotysiecxna grupa zawodowa musi uciekac sie do forteli zeby ją wysłuchano. Bardzo dobrze nauvzyciele. Leczyc sie. Dopiero sie docenia innych kiedy ich braknie.
cdn
2018-12-19 15:28:06
trzeba bylo glosowac na sld ibroniarza lub platfusow wtedy by wam dali dwa razy wiecej
Ala
2018-12-19 11:59:39
U mnie w pracy dyrektor mówi, że jak nam się nie podoba to zawsze można pracę zmienić (instytucja państwowa). Tyle tylko, że ja za 3084 zł brutto pracuję po 8 godzin dziennie, czyli 40 godzin tygodniowo i urlopu tylko 26 dni i żadnego dla poratowania zdrowia czy tym podobnego, a nauczyciel ile godzin ma tygodniowo za...no właśnie za co, bo nie za nauczanie, bo to przeważnie jest na ostatnim miejscu, co widać po efektach. Nie mam też wolnego od pracy między świętami czy podczas tzw. rekolekcji jak i wakacji. Dałabym im podwyżki ale zrobiłabym 40 godzinny tydzień pracy, czyli np. 18 godzin tygodniowo zajęcia dydaktyczne a resztę normalnego czasu pracy niech siedzą w szkole i tam sprawdzają te słynne wypracowania i sprawdziany i wtedy pogadamy co było lepsze. Do tego 26 dni urlopu plus np. 10 dni dodatkowo za trudne warunki (praca z dziećmi). Nie będą wtedy narzekać że zabierają sprawdziany do domu.
HogoFogo
2018-12-19 10:48:32
Nie rozumiem tego protestu. W III RP zawód nauczyciela (podobnie jak wiele innych) jest działalnością non profit. Nie wiedzieli o tym wybierając taką profesję?
tobago
2018-12-19 10:10:30
I jak tu narzekać na młodzież, jak dostaje taki przykład od dorosłych. Niestety to zachowanie potwierdza, że prawdziwych nauczycieli jest bardzo mało, większość to spady z innych kierunków. Kim trzeba być, żeby wyciąć taki numer w tak ważnej i jednocześnie trudnej, przez łączone roczniki, sytuacji.
rodzic
2018-12-19 08:59:52
Wszyscy jak leci powinni być wyrzuceni ze szkoły , natychmiast!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To wina Zalewskiej
2018-12-18 22:57:46
Oszukała nauczycieli
Daro
2018-12-18 19:57:45
Dobrze ze L5 nie brali

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA