Bramy miejskie w Szczecinie odzyskują swój pierwotny wygląd
XVIII-wiecznym bramom miejskim w Szczecinie przywraca się obecnie ich dawny wygląd. Pracownia konserwacji zabytków wmontowuje w szczyty bram zabytkowe rzeźby, które zdjęte zostały w obawie przed zniszczeniami wojennymi i odnalezione w podszczecińskim lesie Arkońskim.
Rzeźby te wykute w piaskowcu przedstawiają m.in. herby książąt szczecińskich, części zbroi, sztandary, itp. Ich wartość podnosi także fakt, iż wykonane zostały według projektów znanego wówczas na Pomorzu niderlandzkiego architekta Korneliusza von Walrawe, budowniczego umocnień Szczecina. Przywrócenie wyglądu bramom miejskim poprzedzone zostało pracami dokumentacyjnymi, które pozwoliły na dokładne odtworzenie zabytków. (…)
„Kurier Szczeciński” z 28 maja 1957 r.
Można sobie powróżyć za jedyne 5 zł
– Panoczku, panoczku, daj se powróżyć. Cyganka prawdę powie.
– Wyciągają się brudne ręce i chwytają rękawy marynarek i płaszczy.
Każdy, kto chce pójść na targowisko na placu Tobruckim musi przejść przez zaimprowizowany obóz cygański na schodach „czerwonego ratusza”, na wyleniałych trawnikach i pod drzewkami.
Nie ma tam klasycznych cygańskich bud ani wozów, ale są tam identyczni cyganie. Starzy i młodzi. Kobiety, mężczyźni, dzieci. I to w jakiej ilości. Cały „czambuł”. Kto nie widział, może się przekonać. Może nawet poznać swe imię i wiek, nie mówiąc już o przeszłości i przyszłości, za jedyne 5 złotych. Przed pierwszym nawet taniej, bo nawet za dwa papierosy (jeden dla wróżki, drugi dla chorego męża). (…)
„Kurier Szczeciński” z 2 czerwca 1957 r.
Ponad 40 000 szczeciniaków oklaskiwało najlepszych polskich kolarzy uczestniczących w wielkiej imprezie pn. „Kryterium Asów” zorganizowanej przez naszą redakcję
Zainteresowanie naszym wyścigiem kolarskim przeszło najśmielsze oczekiwania. Ponad 40 tys. widzów zgromadziło się w niedzielne popołudnie na zboczach pięknych Wałów Chrobrego. Widowisko jakie oglądali, było naprawdę fascynujące. Co prawda zdarzyły się momenty, kiedy na trasie nie było rozróbek, ale samo oglądanie wspaniałej walki z przeciwnikami i trudnościami trasy stanowiło dużą atrakcję. W większości jednak wyścig, do którego stanęła cała kolarska elita kraju, był imprezą sportową na wysokim poziomie.
Już od startu zarysowała się wyraźnie czołowa grupa. Znajdowali się w niej prawie wszyscy reprezentanci Polski na Wyścig Pokoju (za wyjątkiem słabo jadącego Więckowskiego), doskonale jadący warszawianin Królikowski, rewelacyjny szczecinianin Kamiński z „Chrobrego”, Czarnecki z „Górnika” Mysłowic oraz przeżywający drugą młodość 43-letni Wacław Wrzesiński. (…)
Najlepsi w wyścigu „Kryterium Asów”: Bugalski, Ochman, Łasak, Królikowski, Pruski, Paradowski, Kamiński, Głowaty, Osiak, Wrzesiński, Klabiński, Chwiendacz, Więckowski.
„Kurier Szczeciński” z 4 czerwca 1957 r.
