Planowaną w ramach manewrów Anakonda 18, w których głównym ćwiczącym jest 12. Dywizja Zmechanizowana ze Szczecina, przeprawę przez Wisłę w Chełmnie udaremnił niski stan wody; żołnierze przećwiczyli wjazd Rosomaków na prom, odwrócenie promu i zjazd z niego przy jednym brzegu.
- Główny ćwiczący - 12. Dywizja Zmechanizowana – miał miał pokonać przeszkodę wodną i przeprawić się na drugą stronę Wisły. Taką przeprawę przygotował 5. Pułk Inżynieryjny; niestety ze względu na warunki hydrologiczne, niski poziom wody nie można było tego punktu zrealizować – powiedział rzecznik organizującego ćwiczenie Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Piotr Walatek.
Przeprawy pododdziałów 12. Brygady Zmechanizowanej realizowana miał dokonać 5. Pułk Inżynieryjny przy współdziałaniu z plutonami pontonowymi z 15. Pułku Inżynieryjnego Republiki Czeskiej oraz 3. batalionu drogowo-mostowego z Chełmna.
Planowany epizod obejmował przeprawę 40 kołowych transporterów opancerzonych Rosomak i wozów zabezpieczenia. Przez ostatnią noc poziom wody na Wiśle obniżył się w Chełmnie o ponad pół metra; pojawiły się łachy, których nie było dzień wcześniej. Część planów pokrzyżowała też mgła uniemożliwiająca strzelanie. Jak podkreślił Walatek, nie oznacza to bezczynności, a żołnierze ćwiczyli inne elementy.
- W warunkach bojowych przeprawa by się odbyła, ale zależy nam bardzo na tym, aby wszystko to, co robimy, było bezpieczne, a tu takie warunki nie były zachowane” - powiedział Walatek. Ponieważ nie można było przeprowadzić tego elementu w całości, 5. Pułk przećwiczył załadunek KTO Rosomak, odbicie od brzegu, odwrócenie promu, powrót do brzegu i wyładunek. Jest to ćwiczenie zarówno dla wojsk inżynieryjnych, jak i pododdziału zmechanizowanego – zaznaczył.
- To rzecz, która może się zdarzyć; nie są to działania bojowe, liczy się przede wszystkim bezpieczeństwo przeprawianych i przeprawiających, dlatego została podjęta decyzja, by nie przeprawiać – powiedział oficer prasowy 5. Pułku Inżynieryjnego kpt. Michał Rabcewicz.
- Za każdym razem przed wykonaniem przeprawy promowej lub budową mostu sprawdzamy szczegółowo dno, prąd i głębokość rzeki. Jeżeli warunki nie pozwalają, przeprawa nie jest organizowana, odpowiednia głębokość musi być jednak zachowana – wyjaśnił Rabcewicz. Do urządzenia przeprawy przygotowano sprzęt przeznaczony do urządzania przeprawy pontonowej lub mostowej - park pontonowy PP-64 oraz czeski park PMS.
Anakonda to największe, odbywające się co dwa lata od 2006 r. ćwiczenie polskich sił zbrojnych, w którym uczestniczą także sojusznicy. W tym roku na poligonach w Polsce ćwiczy ok. 12 tys., a ok. 5 tys. w państwach bałtyckich 5 tys. Poza Polską siły wydzieliło 10 państw sojuszniczych. Anakonda 18 rozpoczęła się w październiku od części dowódczo-sztabowej; od środy trwa etap z działaniami wojsk w terenie (Livex); pod koniec od końca listopada do 6 grudnia potrwa część dowódczo-sztabowa. W tym roku Anakonda odbywa się po raz siódmy. Dotychczas największa była edycja sprzed dwóch lat wzięło w nim udział ponad 31 tys. żołnierzy z 23 krajów; były to największe manewry wojskowe w Polsce po 1989 r.
Anakonda to ćwiczenie narodowe, które wpisuje się jednak w ciąg przedsięwzięć NATO, takich jak ćwiczenia Dynamic Mongoose latem br. na północnym Atlantyku, Brilliant Jump i Trident Juncture w Norwegii. W listopadzie w Estonii odbędzie się Cyber Coalition – ćwiczenie z cyberobrony; a w Belgii wspólne ćwiczenie NATO i UE reagowania za zagrożenia hybrydowe.
(pap)
Fot. PAP/Tytus Żmijewski